- Banalizacja życia ludzkiego, które redukuje się dziś do procesów biologicznych, przekłada się na życie społeczne, w tym zanikanie więzi międzyludzkich, samotność, czy obojętność na los drugiego człowieka - uważa ks. dr Tomasz Duma z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. 11 grudnia na KUL-u odbyło się XVII Międzynarodowe Sympozjum Metafizyczne z cyklu „Zadania współczesnej metafizyki” pt. Spór o początek i koniec życia ludzkiego.

Czy organizowanie konferencji z tak postawionym pytaniem w murach katolickiej uczelni jest w ogóle konieczne? Przecież dla katolików sprawa początku i końca życia ludzkiego powinna być oczywista. Zdaniem ks. dr. Dumy nie ma w tym nic dziwnego i takie sympozjum - zwłaszcza w dzisiejszych czasach - jest bardzo ważne. W rozmowie z Prawy.pl przypomniał, że uniwersytet jest miejscem na dyskusje, szczególnie na te tematy, które związane są z otaczającą nas rzeczywistością. - Wielu ludzi poszukuje wyjaśnienia, jest zdezorientowanych w tej współczesnej kulturze i nie wie za kim pójść i kogo słuchać. Dlatego niezbędne jest podejmowanie takich dyskusji - uzasadnił.

Przedstawiciel KUL-u wyjaśnił, że „uniwersytet jest instytucją funkcjonującą w ramach określonej kultury, nawet jeśli jest to uniwersytet katolicki. W związku z tym, nie może on funkcjonować w oderwaniu od tej kultury. Wiąże się to z tym, że sytuacja jaka obecnie ma miejsce w kulturze, znajduje też odzwierciedlenie w dyskusjach, czy też badaniach podejmowanych w ramach uniwersytetu katolickiego”. Ks. dr Tomasz Duma zaznaczył, że również ludzie wierzący muszą ciągle zmierzać się z wyzwaniami jakie stawia przed nimi współczesna kultura. - Zwłaszcza nauka, która ukazuje życie ludzkie często redukując je wyłącznie do sfery czysto organicznej; szczególnie widoczne jest to właśnie w podejściu do początku i końca życia ludzkiego - zauważył filozof. Zdaniem uczonego w tych wymiarach życie ludzkie jest ukazywane jedynie jako czysto organiczny proces. „W związku z tym, w kulturze dochodzi do pewnej banalizacji tego życia, ginie pewne misterium, które zawsze temu życiu towarzyszyło. Ginie także pewien kult, którym to życie ludzkie niemal we wszystkich kulturach było otaczane” - zauważył rozmówca Prawy.pl.

Filozof wyjaśnił, że banalizacja ta prowadzi do coraz poważniejszych nadużyć pod adresem ludzkiego życia. Zauważył, że jesteśmy obecnie świadkami tego, że często w tym początkowym wymiarze życia dochodzi do rozmaitych ingerencji, które to życie niszczą. To samo dotyczy kresu życia ludzkiego - eutanazja w wielu krajach jest już prawnie zalegalizowana.

- Dyskusja pozwala zwrócić uwagę na to, że życie ludzkie nie powinno być banalizowane. Pamiętać należy także o tym, że nawet przy zaawansowanej obecnie nauce życie to pozostaje nadal wielką tajemnicą - przyznał ks. dr Tomasz Duma. Zdaniem filozofa podejście do życia, do jego początku i do jego kresu, ma bardzo istotny wpływ na całe życie społeczne. „Jeśli to podejście będzie kształtowało się w myśl redukowania życia tylko i wyłącznie do procesów biologicznych możemy oczekiwać, że w społeczeństwie będzie pogłębiał się proces zanikania solidarności, zanikania odczuwania wzajemnych więzi między ludźmi, zacznie się także pojawiać problem osamotnienia, które już dziś dotyka nie tylko ludzi, którzy są chorzy, którzy nie znajdują znikąd pomocy, ale także młode pokolenie” - wyjaśnił uczony. W związku tym, pytanie o początek i koniec życia ludzkiego tak naprawdę rozstrzyga o tym, jak potoczy się przyszłe życie społeczne i czy będziemy w tym życiu społecznym potrafili zachować, strzec godności życia ludzkiego, godności każdego człowieka, czy będziemy potrafili rozwijać - jak uczył wielokrotnie Jan Paweł II kulturę życia - podsumował ks. dr Duma.

Agnieszka Piwar

Obszerny artykuł na temat konferencji „Spór o początek i koniec życia ludzkiego” ukaże się w styczniowym numerze miesięcznika Moja Rodzina.

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.