Szwecja przed wyborami

0
0
0
/

Szwecja pełną parą przygotowuje się do wyborów parlamentarnych.W powszechnych wyborach w 2018 roku będzie mogło głosować ponad 7 mln obywateli. Media od dawno prowadzą przyspieszony kurs edukacji politycznej dla tych, którzy pójdą do urn po raz pierwszy. Ta edukacja przechyla się wyraźnie na lewą stronę, bo Szwecja od wielu lat jest już lewicowa. To się ostatnio zmienia. Zyskują na uznaniu "ekstremalne prawicowi” Szwedzcy Demokraci (SD), choć nie wiadomo jak to się przełoży na głosy wyborcze. Zyskuje antyimigrancka Alternatywa dla Szwecji (AfS), która wyłoniła się parę miesięcy temu z grupy Szwedzkich Demokratów. Szykuje się wielkie starcie z władzą, która sprowadziła do kraju ogromne ilości imigrantów, za co jest krytykowana coraz głośniej. Lider AfS Gustav Kasselstrand ogłosił, że jeśli jego ugrupowanie wygra wybory, wyrzuci z kraju wszystkich nielegalnych imigrantów oraz tych, którzy żyją na zasiłkach. Zapowiedział również, że zwycięstwo jego partii spowoduje największe polityczne trzęsienie ziemi dzisiejszej Szwecji, a wstrząs będzie 10 razy silniejszy, niż gdyby mieli wygrać Szwedzcy Demokraci. Wybory do Riksdagu zaplanowane na niedzielę 9 września mogą okazać się wielką niespodzianką. Ich wyniki przesądzą – czy Szwedzi zrobią porządek z nieintegrującymi się muzułmańskimi „Szwedami”, czy też będziemy świadkami dalszej, stopniowej transformacji Szwecji w stronę Swedistanu. Sprawa jest otwarta, choć błyskawiczny wzrost skrajnej prawicowej partii „nacjonalistycznej” wcale nie dziwi. Temat imigracji jest katalizatorem zainteresowania przedwyborczej debaty w całym kraju, staje się dominujący, przybierając gwałtowne eurosceptyczne tony. Do obsadzenia jest 349 mandatów, o które walczyć będą politycy od lewa do prawa z różnymi programami: od lewicowej ekstremy, Zielonych i demokratów, po radykalną prawicę. Najbliższa niedziela może okazać się kluczowym momentem dla przyszłości nie tylko tego kraju, będzie też sygnałem dla innych państw UE, że wahadło polityczne odbija właśnie w prawo. Potem już tylko wybory 14 października w Bawarii, gdzie Alternatywa dla Niemiec wyraźnie wyprzedza socjaldemokratów z SPD i osłabia popularnych tam od lat chadeków. A 26 maja przyszłego roku po przeliczeniu głosów w krajach UE po wyborach do europarlamentu czeka nas chwila prawdy, w jakiej Europie będziemy żyć w najbliższych latach. I czy jeszcze będzie to Europa, czy już Euroazja czy Euroafryka. Europa narodów czy scentralizowane Państwo Europa, o którym marzy Macron. Dla UE rozpoczął się czas szczególny, bo obywatele Wspólnoty uświadamiają sobie wreszcie, że wybory do europarlamentu - dotąd wydawałoby się mało ważne - stają się fundamentalne dla przyszłości Starego Kontynentu, ich samych, dzieci i wnuków. W końcu to w Brukseli decyduje się o 90 procentach prawodawstwa, które kraje UE muszą bez szemrania implementować pod groźbą sankcji. W Szwecji ślepe otwarcie się na imigrantów, które trwa tam nieprzerwanie od połowy lat 70. ub wieku, pod hasłem korzyści ekonomicznych i kulturowych wynikających z multikulti, wystawia słony rachunek. Gwałty, przemoc, strzelaniny, kradzieże, rozboje, tworzenie muzułmańskiego społeczeństwa równoległego w stosunku do tradycyjnych szwedzkich wartości, rozsadza poczucie bezpieczeństwa i osłabia identyfikację Szwedów z własnym krajem. Tolerancja i otwarcie na przybyszy okazały się zgubne. Ogromna część imigrantów odmówiła integracji, akceptacji szwedzkich norm obyczajowych i moralnych, choć na te sprawy wyłożono dotąd ogromne pieniądze, a instytucje zajmujące się integracją zbiły na tym fortuny. W zlaicyzowanej, przesiąkniętej liberalną lewicowością Szwecji, salafizm rośnie w siłę i zagarnia coraz większe obszary życia społecznego. Chociaż rząd chce zakazać istnienia religijnych szkół niezależnych, po to, by wszystkie szkoły w kraju były całkowicie świeckie, co miałoby zapobiec narastaniu konfliktów między uczniami, to wszystko pieśń przyszłości, w sytuacji antagonizmów. Salafizm wygrywa w Szwecji i nie zamierza opóźniać marszu. Nikogo nie dziwią małe dziewczynki noszące zasłony twarzy, szariackie prawo stawiane ponad szwedzkim, wyizolowane strefy no- go, gdzie rządzą gangi i boi się zaglądać policja. Szwedzi tracą swoje państwo i swoje bezpieczeństwo. U władzy, w chwili obecnej, jest koalicja socjaldemokratów i Zielonych, otwarcie proeuropejska i zaangażowana w generację wzrostu wydatków publicznych, aby powstrzymać krwotok głosów zarówno na ekstremalna lewicę, jak i prawicę. Jednak kupowanie popularności na socjalu już na nic się zdaje. W coraz większym stopniu dla Szwedów priorytetem staje się bezpieczeństwo. A z tym rząd sobie nie radzi. Obecny premier Stefan Löfven nie cieszy się dużą popularnością wśród obywateli Królestwa i trudno się temu dziwić. Szwedzki eksperyment imigracyjny poniósł klęskę: trzecia generacja szwedzkich dzieci i wnuków imigrantów stała się szczególnie agresywna i przyjęła zasady prawa dżungli i obyczajowości klanowej. W noc przed sierpniem na wielu przedmieściach dużych miast, grupy młodych imigrantów drugiego i trzeciego pokolenia spowodowały wypadki i dewastacje mienia, z dziesiątkami spalonych samochodów. - To, co się wydarzyło, jest nie tylko kwestią zwykłego chuligaństwa czy wandalizmu, mamy do czynienia ze skoordynowanymi działaniami prawie wojskowymi - stwierdził zbulwersowany premier Stefan Löfven w publicznym radiu. W zachodniej Szwecji zamaskowani wandale podpalili 80 samochodów. Większość pojazdów została spalona w Göteborgu. Innej nocy spalono dziesiątki samochodów podpalonych koktajlami Mołotowa, wszystkie na południu kraju, ze szczególnym uwzględnieniem twierdzy Szwedzkich Demokratów - Göteborga. W tej sytuacji ekstremalne skrzydła sił politycznych zyskują popularność. Chcą zablokować granicę, zarządzić przymusowe powroty, bezpośrednie interwencje policji i wojska w strefach no-go dla „detoksykacji ”terenu. A przede wszystkim szerzą bardzo poważny eurosceptycyzm i chcą referendum w sprawie Swexitu, czyli wyjścia z UE. Obecne władze Szwecji zachęcają imigrantów do głosowania, aby zapewnić sobie zwycięstwo w nadchodzących wyborach. Szykuje się próba sił.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną