Zdaniem Ziemkiewicza groteskowa opozycja nie stanowi zagrożenia dla PiS

0
0
0
/

W opublikowanym na łamach portalu Interia artykule „Symetrystę goń, goń, goń!” Rafał Ziemkiewicz zasugerował, że największym sprzymierzeńcem PiS jest groteskowa opozycja, na tle której PiS wypada lepiej niż w rzeczywistości. Dzieje się tak bo groteskowa opozycja „nic nie zrozumiała, niczego się nie nauczyła”.  
[caption id="attachment_78541" align="alignnone" width="808"] fot. Jan Bodakowski[/caption]
Choć Rafał Ziemkiewicz jest zadeklarowanym krytykiem PiS, to jego zdaniem „przy wszystkich swoich wadach, anachronicznym, sanacyjnym wyobrażeniu państwa, ciasnocie politycznych horyzontów, siermiężności kadr, i tak dalej, i temu podobne - przynajmniej jest on partią polską. Jego sympatycy manifestują pod flagą biało-czerwoną, nie błękitną z gwiazdkami, a działacze mówią o potrzebach i interesach własnego kraju, a nie o pokornym ssaniu unijnego cycka w zamian za bezwzględne posłuszeństwo” Brukseli. W swoim tekście Rafał Ziemkiewicz przyznaje, że Jarosław Kaczyński „ma wizję jak nas wszystkich uszczęśliwić. Nas, swój naród, nie siebie. Może to wizja chybiona, może nawet groźna, ale czyni go ona politykiem z innej zupełnie ligi niż poprzednik”, który dbał tylko o swój interes. Zdaniem Rafała Ziemkiewicza charakterystyczne jest to, że groteskowa opozycja i wspierający ją celebryci z ''elity'' „starają się usilnie tej wizji Kaczyńskiego nie dostrzegać”. Groteskowa opozycja, w opinii publicysty, nie chce merytorycznie z PiS dyskutować, bo woli przeprowadzać psychoanalizę partii Jarosława Kaczyńskiego. Takie zaklinanie przez antyPiS rzeczywistości świadczy o niezdolności groteskowej opozycji do refleksji niezbędnej do odniesienia sukcesu - „pierwszym warunkiem zwycięstwa jest właściwe zrozumienie sytuacji”. Rafał Ziemkiewicz w swoim tekście ubolewa nad prymitywizmem intelektualnym groteskowej opozycji bo merytoryczna opozycja jest niezbędna do sprawnego funkcjonowania systemu demokratycznego, bez niej system przestaje działać sprawnie. Jak przypomina publicysta „opozycja magnacka, której jedynym programem jest odzyskać utracone wpływy, układy i możliwości bezkarnego kręcenia lodów, otwarcie odżegnująca się od przedstawienia jakiejkolwiek wizji przyszłości, jakiegokolwiek programu, bo jakoby "ludzie nie oczekują programów, tylko odsunięcia PiS od władzy" - to gwarancja trwania nawet najgorszych rządów tak długo, na ile tylko biologia pozwoli. Ujadanie o rzekomym "łamaniu Konstytucji" nie zastąpi polityki. Zwłaszcza, gdy dla podtrzymywania swych zwolenników w histerycznym spazmie opozycyjni magnaci sami co rusz obiecują działania rażąco sprzeczne z konstytucją i cywilizowanymi zasadami. "Impeachment" prezydenta w drodze "powszechnego referendum", wsadzanie do więzień posłów za to, jak głosowali, nie mówiąc już o "wyłączaniu państwa" i zmuszaniu rządzących do "skakania z okien". Takie wypowiedzi w polityce powinny być surowo potępione, a może nawet ścigane”. Według Rafała Ziemkiewicza wytłumaczeniem prymitywizmu intelektualnego groteskowej opozycji jest to, że „zarówno Schetynie i jego ekipie, jak Lisowi, "Polityce", "Wyborczej" i innym "tefałenom", gdy mówią "odsunąć PiS od władzy!" nie chodzi wcale o to, aby PiS odszedł, ale o to, żeby wróciła PO i cały ten układ (...) "wsiową" odnogą PO, zwaną "peezelem"”. Czytając często niezwykle trafne i rozsądne analizy sytuacji politycznej autorstwa Rafała Ziemkiewicza pozostaje żałować, że Rafał Ziemkiewicz nie stworzył swojej partii politycznej, opartej na jednoznacznym programie, demokratycznej strukturze i szerokiej akcji werbunkowej. Partii adresowanej do polskich wolnościowców i narodowców. Do tej pory Rafał Ziemkiewicz zamiast stworzyć taką partie firmował różne imprezy polityczne, kierowane przez różnych ludzi którzy wzbudzili sympatie w publicyście (ale zdają się absolutnie nie rozumieć o co chodzi w jego endeckiej z ducha publicystyce), które z czasem okazywały się nieporozumieniem. Polska potrzebuje merytorycznej opozycji. Konserwatywnej, wolnościowej, katolickiej, antykomunistycznej, narodowej, republikańskiej, polemizującej merytorycznie z PiS. Polacy mają to szczęście, że jest duży kapitał intelektualny po stronie patriotycznej. Są ośrodki ekspercie, sensowni publicyści, czasopisma, portale i wydawnictwa, upowszechniające wiedzę o otaczającym świecie. Brakuje tylko partii politycznej (opartej na jednoznaczny programie, z demokratyczna strukturą, zbudowanej na szerokiej akcji rekrutacyjnej) która by ten kapitał wykorzystała. Jan Bodakowski   

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną