Najczarniejszy scenariusz właśnie się realizuje - nikt z resortu polskiej dyplomacji nie jest w stanie zagwarantować, że wysłana na Ukrainę pomoc dla Polaków nie zostanie przejęta przez rosyjskich separatystów, bądź ukraińskich bojców. Wiadomo już, że konsulowie nie wjadą na tereny walk. Nie dociera tam także Caritas.

Polacy otrzymują pomoc w wysokości 200 euro na osobę. - To jednorazowa zapomoga. Będziemy obserwowali sytuację. Z dniem 2 stycznia będzie nowy budżet, a co za tym idzie będą nowe możliwości - poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych w odpowiedzi na zapytania posłów zadane podczas posiedzenia sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą.

Rząd Ewy Kopacz w sprawie pomocy Polakom mieszkającym na Ukrainie wykonuje istne ruchy Browna. Najpierw premier, ewidentnie wystraszona wizerunkiem swojego ugrupowania w oczach opinii publicznej oraz w reakcji na naciski posłów, tuż przed specjalnie zwołaną komisją poświęconą sprawom repatriacji ogłasza program repatriacyjny, którego de facto nie ma. Potem Ministerstwo Spraw Zagranicznych odwołuje umówione spotkanie z posłami dotyczące konwoju z pomocą dla Polaków. A na koniec okazuje się, że wprawdzie pomoc dla Polaków została wysłana, ale nie wiadomo, czy do nich dotrze ze względu na fakt zamknięcia granic przez ukraińskie wojsko oraz bojówki. Co ciekawe co do tej pomocy, to Kancelaria Prezesa Rady Ministrów poinformowała, że jest ona przeznaczona dla ludności Ukraińskiej, podczas gdy MSZ mówił o polskiej. Do kogo zatem trafi, nie wiadomo...

- Tak w przypadku Donbasu, jak i Ługańska polscy konsulowie nie są w stanie bezpośrednio dotrzeć do potrzebujących tym bardziej, że w obwodach tych nie funkcjonuje Caritas. Nie ma gwarancji, że wspomniana pomoc dotrze do potrzebujących, gdyż jest możliwe, że zostanie skonfiskowana, ale nie mamy innej możliwości - tłumaczy MSZ wysłanie niejako "w ciemno" konwoju z najniezbędniejszymi rzeczami i żywnością.

Pomoc dotrze zatem zapewne najdalej do Charkowa, chyba że polski rząd spróbuje porozumieć się z Rosjanami, by skierowali konwój na terytoria objęte działaniami wojennymi od strony rosyjskiej, ale tego raczej spodziewać się nie należy ze względu na kompletny brak pragmatyzmu i filoukraińskie zaślepienie obecnie rządzącej Polską ekipy.

Julia Nowicka

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.