Janusz Korwin Mikke: Zarabiałem śpiewem [SZCZERY WYWIAD]

0
0
0
/

Janusz Korwin Mikke gazecie "Warszawski Wieczór" opowiedział o swoich pasjach i nie tylko! Zachęcamy do zapoznania się z wywiadem.  [caption id="attachment_78825" align="alignnone" width="807"] fot. materiały prasowe[/caption] Co Pana zainspirowało do tego, by zająć się polityką? Żyłem w tzw. „siermiężnym socjalizmie” - a chciałem żyć w tętniącym życiem kapitalizmie i trzeba było coś w tym kierunku zrobić. Studiował Pan, aż 5 kierunków: matematykę, socjologie, filozofię, psychologię, prawo to bardzo ciekawe, jak łączył Pan to wszystko z pracą?  Jakoś dawałem radę. Nie oglądałem telewizji. Poza tym utrzymywałem się z gry w brydża, to nie była bardzo ciężka praca. Zna Pan świetnie, aż siedem języków. Gdzie Pan się ich nauczył?  Przesada. Angielski i rosyjski znam dosyć dobrze. Potrafię się porozumieć w takich językach jak: francuski, włoski, portugalski, od biedy jakby było trzeba to i po rumuńsku, bułgarsku, ukraińsku i węgiersku. A nawet po chińsku. Nagrał Pan piosenkę z Panem Krzysztofem Skibą z zespołu Big Cyc, podobno gra Pan też na pianinie. Jak długo interesuje się Pan muzyka? Muzyką interesuję się od początku. Na pianinie? Umiem „wybrzdąkać” kilka melodyj. Lepiej gram ludziom na nerwach. Jako młody chłopak chodziłem też do domostw i dorabiałem sobie ze śpiewania kolęd. Założył Pan Fundację dla osób niepełnosprawnych. Co Pana zainspirowało do założenia takiej, a nie innej Fundacji? Na czym polega? Fundacja uczy niesprawnych fizycznie grać w szachy i brydża… skoro ja byłem mistrzem w brydża, spędzając większość czasu na boisku, to inwalida nie tracący czasu na futbol powinien być arcymistrzem! Cały wywiad dostępny w najnowszym numerze "Warszawskiego Wieczoru". Rozmawiała: Agnieszka Malinowska, prawy.pl   

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną