Trzech kandydatów na prezydenta Gdańska a jakoś każdy z PO powiązany

0
0
0
/

Dziwne te wybory samorządowe w wielu miastach. W Krakowie występuje jeden babochłop, który się lubi nazywać „Vala T. Foltyn”, które to coś ostro kandyduje. W innym (Radomsku) czarny koń ze gejowskiej stajni Roberta Biedronia – urodzony w Radomsku prawnik, pracownik Amnesty International (to taka współfinansowana przez geszefciarza George’a Sorosa Organizacja Obrony Praw Człowieka, a faktycznie organizacja obrony praw terrorystów, morderców i nielegalnych imigrantów), członek zarządu AI Polska, znany z manipulacji przedstawiciel środowisk homoseksualnych Dawid Wawryka. A w jeszcze innym trzech kandydatów na prezydenta, z których jakoś każdy jest powiązany z Platformą Obywatelską. Chodzi konkretnie o Gdańsk i trzech kandydatów, którzy mają w tym mieście największe poparcie: Paweł Adamowicz, Jarosław Wałęsa i Kacper Płażyński. Otóż wszyscy oni mają poparcie powyżej 25 procent. A Jarosław Wałęsa rzekomo nawet blisko 32 procent. To co ich wszystkich łączy to powiązania z pewną, do niedawna rządzącą partią. I tak Jarosław Wałęsa to syn Lecha „Bolesława” Wałęsy. Należy do Platformy Obywatelskiej i drugą kadencję jest jej deputowanym do Parlamentu Europejskiego. Wcześniej w latach 2005-2009 był posłem w polskim Sejmie. Dodatkowo od trzech lat szefuje think tankowi PO - Instytutowi Obywatelskiemu. Jak widać znudziły mu się brukselskie profity i postanowił zawalczyć o korytko samorządowe, które tylko niezorientowanym wydaje się mniej atrakcyjne finansowo. Udowadnia to drugi kandydat – wieloletni baron liberałów na Pomorzu, zanim jeszcze generał Dukaczewski wymyślił i założył Platformę Obywatelską. Paweł Adamowicz od dwudziestu lat, bo aż 1998 roku jest prezydentem Gdańska. Mocno związany z tak zwanym „układem gdańskim” i środowiskiem gdańskich liberałów. Zakładał Platformę Obywatelską na Pomorzu. Najbardziej znany jest z gigantycznego majątku nieznanego pochodzenia, który otrzymał od wszystkich żyjących i nieżyjących krewnych. Ma do tego oficjalnie siedem mieszkań, a ile nieoficjalnie to pewnie wie tylko on i niektórzy przedstawiciele służb specjalnych. Zarówno rodzimych, jak i obcych (a szczególnie silnych na Pomorzu służb niemieckich). Ponieważ z przyczyn finansowych mocno skłócił się z PO, które wystawiło do wyborów Jarosława Wałęsę więc startuje z poparciem własnego komitetu, licząc że jak wygra to nikt mu się jeszcze z prokuratorem do kupra nie dobierze. Z kolei kandydat Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński jest synem jednego z trzech założycieli Platformy Obywatelskiej Macieja Płażyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Ukończył prawo na Uniwersytecie Gdańskim i pracuje jako adwokat. Zajmował kierownicze stanowisko w spółce Energa. W dniu 7 maja tego roku się ożenił z Natalią Nitek. Znaną przede wszystkim z walki o dobre imię Polaków z niemieckim przedsiębiorcą, współwłaścicielem firmy Pos System z Kosakowa zadeklarowanym nazistą Hansem Gielenem. Młoda i atrakcyjna żona bardzo mocno wspiera jego kandydaturę. Jak widać tych trzech kandydatów gwarantuje, że w Gdańsku może być „rzeźnia do krwi ostatniej. Tylko oni przekroczyli 25 procent poparcia. Jarosław Wałęsa cieszy się poparciem 31,8 proc. ankietowanych. Paweł Adamowicz 27,5 proc., a Kacper Płażyński 26,6 proc. Tu się rozegra walka. Ponieważ pozostali kandydaci mają wyniki mocno jednocyfrowe - Andrzej Ceynowa (Sojusz Lewicy Demokratycznej) 3,1 proc. poparcia, Elżbieta Jachlewska (Lepszy Gdańsk) 2,6 proc., Jacek Hołubowski (Gdańsk Tworzą Mieszkańcy) 2,3 proc. Jak widać w mateczniku Platformy Obywatelskiej, a wcześniej gdańskich „liberałów” (nazywanych o wiele częściej gdańskimi aferałami) nie będzie walki pomiędzy kandydatami, którzy w jakiś sposób z PO nie są powiązani. Ponieważ nie mają oni żadnych szans. Wystarczy stwierdzić, że Adamowiczowi nie tylko miejscowi wybaczają korupcję, nepotyzm, bogacenie się na publicznych pieniądzach, dziwne prywatyzacje, wylanie tysięcy ton gówna do Motławy, a nawet próbę sprywatyzowania publicznych plaż. Cóż młody Kacper Płażyński nie będzie miał tam łatwej walki. Z synem Bolka i popularnym Budyniem, ale ponieważ z tej trójki i tak jest najuczciwszy życzymy mu powodzenia.  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną