W wehikule czasu

0
0
0
/

W bieżącym, 2018 roku zmarła ostatnia osoba ponad wszelką wątpliwość urodzona w XIX wieku, pani Nabi Tajima. Nagranie sprzed kilku lat prezentuje radosną starszą panią, która w wieku 115 lat uśmiecha się do grupy otaczających ją ludzi i żwawo przyklaskuje do granej muzyki pokazując, że dobry humor i pogoda ducha nie znają granicy wieku. Odeszła spokojnie w szpitalu kilka miesięcy temu ostatecznie zamykając nam epokę XIX wieku. Jednak jeszcze przed odejściem pani Tajimy do lepszego miejsca, wiek XIX niemal wszystkim jawił się jako epoka obca. Wiek XX, zwłaszcza jego druga połowa wciąż są dla nas żywe. Niezależnie czy mówimy o zachodzie słońca obserwowanym z trzepaka na białostockim blokowisku pod koniec lat 90 czy przejażdżce tramwajem po odbudowywanej Warszawie na początku lat 50, wiek XX wciąż żyje w pamięci milionów Polaków. Jednak wciąż byliśmy świadkami jego urywków ograniczonych do konkretnych miejsc - warto więc poznać to stulecie w całości. Sięgnijmy do serii, która już gościła na łamach moich felietonów. ,,Historia powszechna. Wiek XX" autorstwa Tomasza Schramma z serii ,,Zrozumieć dzieje" to książka podejmująca się naprawdę trudnego zadania - stulecie opisywane w opasłych tomach i stanowiące olbrzymią część szkolnej edukacji ukryte w jednej małej książce. Autor nie skupia się jedynie na krajach europejskich i Stanach Zjednoczonych, ale opisuje też Daleki Wschód, rozpad kolonii. Oczywiście przez swoją skrótowość pewne kwestie są w książce nieczytelne, na przykład kwestia stosunku nazizmu do Słowian (germanizacja Słowian nie była w planach Niemców, chyba, że mówimy o uprowadzaniu rzekomo ,,wartościowych" dzieci nadających się do germanizacji").  To dobra książka dla tych, którzy chcą usystematyzować swoją wiedzę na temat XX wieku, choć niech nie liczą na dokładne omówienie tamtych wydarzeń. Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa z książką ,,Sekrety Szczecina" autorstwa Romana Czejarka, która również należy do serii  historii ,,małych ojczyzn ". W tym przypadku autor przedstawia garść opowieści o historii Szczecina, poznajemy różne opowieści z dziejów tego miasta gdy było jeszcze niemieckim Stettinem. To właśnie tu powstawały największe w dziejach żeglugi statki pasażerskie! Przez Szczecin przejechał pierwszy seryjny niemiecki samochód z napędem na przednie koła. Tu też bracia Wright pierwszy raz zaprezentowali przed cesarzem swój samolot. Szczecin słynął z tramwajów-kabrioletów. W czasie II wojny światowej największe zniszczenia  w Szczecinie spowodowali w nim nie Rosjanie,  nie Niemcy, lecz Anglicy!  Zapraszam do podróży wehikułem czasem - w wiek XIX i XX!

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną