Komisja Nadzwyczajna do spraw energetyki i surowców energetycznych podczas nocnego posiedzenia odrzuciła wniosek o odrzucenie ustawy likwidacyjnej w całości. Zostanie ona zatem przyjęta podczas piątkowego głosowania. Obecny na sali minister nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, co się stanie z koncesjami zamykanych kopalń i w czyje przejdą ręce.

Patryk Jaki (KPSP), podczas poprzedzającej komisję debaty wskazał na pakiet klimatyczno-energetyczny jako na narzędzie likwidacyjne polskich kopalni. - Niech wyjdzie tu przedstawiciel rządu i wprost powie, że założona redukcja emisji CO2 do atmosfery o 85 proc. oznacza dekarbonizację gospodarki czyli likwidację polskiego węgla. I nie wmówicie mi, że dzisiaj pani premier przyjechała, jakąś tam osłonę załatwiła i zlikwiduje tylko część polskich kopalni. Myśmy to wiedzieli już po szczycie klimatyczno-energetycznym. Mogło być weto i dzisiaj nie mielibyśmy tego problemu - podsumował kłamstwa premier Kopacz i jej koalicyjnych kolegów.

- Zarówno premier Donald Tusk, jaki premier Ewa Kopacz zapowiadali, że nie zlikwidują żadnej kopalni. Ordynarnie okłamaliście Polaków prosto w oczy przed jedną i drugą kampanią wyborczą - wytknął obecnie rządzącej ekipie.

- Trzecia odsłona kłamstwa: kopalnie to nierentowne przedsięwzięcie". Doprawdy? - pytał. Jako przykład dał kompanię Silesia, która zdaniem rządowych ekspertów była do likwidacji, a po przejęciu jej przez czeskiego inwestora, zaczęła przynosić zyski. - Ta ustawa to egzekucja polskiego górnictwa - mówiła poseł Beata Kempa (KPSP).

Ekipa PO-PSL, na co wskazywali politycy opozycji nie tylko prawej strony sejmowych ław, nie tylko że zdecydowała się procedować ustawę likwidacyjną w ekspresowym tempie i pod osłoną nocy, to jeszcze ze złamaniem obowiązującego prawa, a konkretnie Art. 34 Regulaminu Sejmu, który wymaga, aby rozpocząć prace nad ustawą dopiero po przeprowadzeniu konsultacji społecznych. Tych ostatnich w przypadku ustawy o górnictwie nie przeprowadzono, natomiast podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds energetyki i surowców energetycznych drogą głosowania zdecydowano, że ustawa może być procedowana ze złamaniem obowiązujących przepisów.

Anna Wiejak

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.