PKP „zbliża” ludzi

0
0
0
/

W reklamie telewizyjnej cud, miód i orzeszki. Przestronne wagony, welurowe fotele w barwach koncernu, blask i zapach wydaje się czuć mimo bariery odbiornika. Uśmiechnięci, beztroscy, zrelaksowani pasażerowie, rodziny z dziećmi, staruszkowie. Na wszelki wypadek gdyby ktoś nie dostrzegł tej ułudy atmosferę w spocie podkreślają migające hasła, komfort, tempo, bezpieczeństwo. A w rzeczywistości? [caption id="attachment_82670" align="alignleft" width="640"] Fot. za gazeta-mosina.pl[/caption] Cóż, rzeczywistość ma to do siebie, że lubi zaskakiwać. Teoretycznie komfort jest, ale raczej tylko do momentu zanim ruszy maszyna po szynach, bo już na trasie tylko dla nielicznych, a i ci wybrani tracą go z kilometra na kilometr, godziny na godzinę. W każdym razie obowiązująca zasad kto pierwszy ten lepszy jest tu jakimś wyjściem, no chyba, że nie jest się asertywnym; że głupio siedzieć, gdy inni stoją. Owszem, można kupić przecież bilet z gwarantowanym miejscem siedzącym tylko czasem trudno trafić kiedy. Na pewno jest za późno po tym jak wsiądziesz do pociągu, wtedy często trudno w ogóle bilet kupić. Na pewno też jest za późno, gdy kupujesz go na stacji kilka godzin przed odjazdem i na pewno jest za późno, gdy kupujesz bilet w biletomacie. W każdym razie, na dwoje babka wróżyła albo siedzisz albo stoisz, siedzisz w przedziale, stoisz już poza nim. I gdyby dalej ta babka wróżyła padłyby kolejne dwie możliwości.  Stoisz w wagoniku albo przy łączniku. Masz więc swój ciasny, ale własny kawałek podłogi. [caption id="attachment_82677" align="alignnone" width="1000"] Na zdjęciu Daria Kurzawa, Prawy.pl[/caption] Przytulnie i ciepło, ciało do ciała, zapachy przednie, inne zresztą też. Czym bliżej WC tym bardziej to czuć. A tam, dzięki litościwej opatrzności często świat spowija ciemność, w pomieszczeniu światła brak. I stoisz tak kilka godzin znudzony, zesztywniały, a przecież jak na rasowego turystę przystało warto zwiedzać świat.  Nigdy nie wiesz czego doświadczysz w kolejnym wagonie. Za zamkniętymi drzwiami zupełnie inaczej może wyglądać rzeczywistość. Wychodząc naprzeciw rutynie PKP urozmaica doznania. W jednym wagonie boksy i namiastka intymności podług „wschodnich” standardów, a w innym niczym w samolocie rzędy z siedzeniami, wyraźnie czuć „zachodem”. Na samym przedzie, tuż za lokomotywą obiecywana przestrzeń. Przestronny, czyściutki, pachnący nowością wagon towarowy. Pusto jak okiem sięgnąć a na haku rower. Jeden! Gdy dwunożni gniotą się w ciasnocie, jeden drugiemu do ucha chucha, dwukołowiec cierpi samotność i czuje jak wiatr po pustym hula.  Dociera jednak każdy do celu podróży, turysta i bicykl wybraniec. Spóźnieni! Daria Kurzawa

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną