Wydawać by się mogło, że czasy lewackich partyzantek paraliżujących codzienne życie mieszkańców już dawno minęły. Nic bardziej mylnego. Na Filipinach tylko w zeszłym roku, w starciach z komunistycznymi bojownikami życie straciło 100 funkcjonariuszy służb rządowych, a straty spowodowane ich działalnością sięgnęły dziesiątków milionów dolarów.

Siejąca spustoszenie szczególnie na południu Filipin Nowa Armia Ludowa, będąca zbrojnym ramieniem Komunistycznej Partii Filipin, jest uznawana za organizację terrorystyczną nie tylko przez rząd w Manili, ale także przez amerykański Departament Stanu oraz Unię Europejską.

Raport na temat zeszłorocznej aktywności, działającej od 1969 roku grupy, opublikował właśnie rzecznik filipińskiej armii, pułkownik Arnulfo Burgos.

W 2011 roku Nowa Armia Ludowa dopuściła się 447 zbrojnych akcji, w wyniku których życie straciło 100 funkcjonariuszy: żołnierzy i policjantów. Oznacza to, że w porównaniu do lat wcześniejszych spadła zarówno liczba ataków jak i ich ofiar, nie zmienia to jednak faktu, że komunistyczna partyzantka nadal jest dużym zagrożeniem dla mieszkańców i przedsiębiorstw w rejonach, w których prowadzi działania. Liczba jej członków szacowana jest na 4 tys. uzbrojonych osób.

Tylko w poprzednim roku działania Nowej Armii Ludowej wymierzone w firmy zajmujące się wydobyciem surowców czy plantacje bananów spowodowały straty sięgające 27 mln dolarów, na które składały się głównie uszkodzenia i rabunki należącego do przedsiębiorstw mienia. Ponadto rebelianci pozyskali poprzez wymuszenia od cywili kolejnych 7 mln dolarów.

Co ciekawe, chociaż wyznający maoistowską ideologię partyzanci często nazywają się obrońcami biednych mieszkańców kraju, to ich działania najczęściej dotykają właśnie albo tych najuboższych, albo firmy zapewniające im pracę.

Władze w Manili wielokrotnie próbował nawiązać rozmowy i podjąć negocjacje z Komunistyczną Partią Filipin. Jednak Nowa Armia Ludowa za każdym razem łamie zawarte wcześniej zawieszenia broni i zrywa wszelkie inicjatywy mające zapewnić pokój.

Kuba Klimkowicz
Źródło: AP