Gośćmi PRAWY.TV byli poseł Jarosław Sachajko z Kukiz 15' oraz prof. Jerzy Żyżyński - ekonomista, były poseł Prawa i Sprawiedliwości, obecnie członek Rady Polityki Pieniężnej. Rozmawiała Anna Wiejak. Nasi goście rozmawiali o TTIP, czyli Transatlantyckim Partnerstwie w dziedzinie Handlu i Inwestycji, które jest porozumieniem dotyczącym handlu i inwestycji, negocjowanym między Unią Europejską a USA. - To jest bardzo dziwne zjawisko. Dlatego, że mamy do czynienia z Unią państw, które miały być w pewnym zakresie suwerenne. Można mieć obawy, że to jest jeden z tych elementów, który skłonił Brytyjczyków do zagłosowania w większości przeciwko pozostawaniu w tej Unii, która miała prowadzić do jakiegoś wspólnego dobra - powiedział prof. Jerzy Żyżyński - Jak się okazuje, instytucje biurokratyczne podejmują pewne negocjacje w całkowitej autonomii od pozostałych, bez tej transparentności, której byśmy oczekiwali. Bo jednak te instytucje i polityka w tym zakresie, który dotyczy wszystkich z nas obywateli powinna być transparentna, przejrzysta. Czyli powinniśmy wiedzieć o co chodzi i co się dzieje. Utajnianie tych spraw jest rzeczywiście bardzo niepokojące - dodał prof. Jerzy Żyżyński. - Mieliśmy kilka spotkań z pracownikami ministerstwa (Ministerstwa Rozwoju - przyp. redakcji). Niestety oni uważają, że ten sposób negocjacji jest dobry. Argumentacja jest taka, że jest to umowa handlowa, a ponieważ jest handlowa, dlatego jest tajna. Posłowie mają prawo wglądu w aktualne dokumenty. Można pójść do Ministerstwa Rozwoju, które jest w Polsce odpowiedzialne za negocjacje. Trzeba zostawić wszystkie kartki, telefony - nie można nic notować. Uważam, że tak nie powinno być. Jeżeli jest jakakolwiek umowa i już są rozdziały zamknięte, one już powinny być tłumaczone na polski i przedstawione społeczeństwu - powiedział poseł Jarosław Sachajko. - Istotą dobrej kapitalistycznej gospodarki jest wielość podmiotów i rywalizacja, konkurencja między tymi podmiotami na równych prawach. Te podmioty powinny być w miarę porównywalne ze sobą, żeby ta konkurencja dobrze działała. W samych Stanach Zjednoczonych w interesie publicznym i społeczeństwa działa odpowiednia instytucja, która walczy z monopolami. Tutaj mamy niestety działania, którą są w gruncie rzeczy dla poparcia monopoli. Dlatego, że te duże korporacje mogą dyktować warunki prawne jakie kraje ustanawiają u siebie, czyli np. relacja między państwami, a firmami prywatnymi. I stawiają w lepszej pozycji te firmy prywatne. Takie umowy są wbrew interesowi publicznemu i to zdecydowanie powinno być poddane przez posłów jakiejś procedurze weryfikacyjnej. Państwa powinny ratyfikować, ale poprzez parlamenty tego rodzaju ustawy - wyjaśnił prof. Jerzy Żyżyński. - Ministerstwo Rozwoju mówi ma zupełne inne stanowisko. Mówi, że musimy tę umowę przyjąć, że jest ona dla nas dobra. A tak jak Pan profesor powiedział - tych podmiotów powinno być u nas dużo i one powinny być do siebie podobne. Polskie czy europejskie firmy są nawet dziesięciokrotnie mniejsze od amerykańskich. Po pierwsze my jako Europa narzuciliśmy sobie sami normy środowiskowe bardzo wyśrubowane. Mamy bardzo wysokie standardy sanitarne, czego w Stanach Zjednoczonych nie ma. Wszyscy mówi, że w Stanach Zjednoczonych kurczaki są płukane w chlorze, mięso wołowe, wieprzowe jest płukane kwasach organicznych. Dlaczego tak się robi? Żeby było taniej. U nas na każdym etapie, wszystko musi być czyste, sterylne. A tam się robi to inaczej. W ostatnim etapie odkaża się to wszystko. Podobnie jest ze standardami środowiskowymi.  W Stanach Zjednoczonych są 83 substancje aktywne, których w Europie nie można stosować, właśnie ze względu na ochronę środowiska. I takich nieporównywalnych rzeczy mamy dużo. Chociażby dolar. Jest to waluta zapasowa wszystkich gospodarek. Więc to jest tani dostęp do kapitału. Kilkakrotnie tańsza ropa, energia. Koszty produkcji tam, a koszty produkcji u nas są nieporównywalne. To jest wielkie niebezpieczeństwo, że nasza gospodarka skurczy się - wyliczał Jarosław Sachajko. Więcej w materiale wideo. Not. IF