Nie dać się sprowokować

0
0
0
/

galinska_iwona1Początkowo traktowałam piątkowe wydarzenia sejmowe jako kolejną burdę opozycji. Myślałam, że chwycili sytuację z nieszczęsnymi wygłupami posła Szczerby. Kolejne wydarzenia zmieniły jednak spojrzenie na ten dzień świra, jak go określił Rafał Ziemkiewicz. To nie była spontaniczna reakcja na decyzję marszałka Kuchcińskiego, ale świadome przygotowywane z premedytacją działania totalnej opozycji, która piątkowe zgromadzenia pod Sejmem zgłaszała przez kilkoma dniami, ustawiała mównicę, przygotowywała olbrzymią liczbę kanapek. Nie udała się prowokacja w Marsz Niepodległości 11 listopada, ani ta podczas obchodów kolejnej miesięcznicy smoleńskiej, tak samo jak haniebny marsz z esbekami pod ramię w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, zatem trzeba było wprowadzić radykalne kroki. Wykluczenie posła Szczerby z piątkowej debaty sejmowej było tylko asumptem do rozpoczęcia destabilizacji kraju. W przeszłości sejmowej wykluczenia posłów zdarzały się. Dwa razy uczyniła to Małgorzata Kidawa-Błońska i raz Donald Tusk. I była cisza. Nic się nie działo. Teraz ruszyła lawina. Znaleziono następny pretekst. Ochronę wolnej prasy. W ustach posłów PO brzmi to wyjątkowo schizofrenicznie. Wystarczy przypomnieć sobie akcję siłową w redakcji „Wprost” z wyrywaniem naczelnemu laptopa z nagraniami taśm kompromitujących rząd, podsłuch 80 dziennikarzy, rozwalenie redakcji „Uważam rze”, zwolnienia dziennikarzy z „Rzeczpospolitej” po trotylowym artykule Cezarego Gmyza. Sprawcy tej hucpiarskiej działalności mają teraz czelność występować w obronie dziennikarzy, którym partia rządząca chce utrudnić pracę w Sejmie. Proponowana instrukcja jest dopiero propozycją, nad którą można dyskutować. Bo uregulowanie prac tabunów dziennikarzy okupujących ciągle Sejm mieści się w standardach europejskich. Wystarczy przeczytać o zasadach regulacji działających we Francji, Niemczech, Brukseli. PiS popełniło błąd, że zamiast rozpocząć prace nad ustawą, nie przystąpiło do konsultacji ze środowiskiem dziennikarskim. Tak samo jak marszałka Kuchcińskiego niepotrzebnie poniosły nerwy w sprawie posła Szczerby. Trzeba było machnąć na jego pajacowanie ręką. PiS w obliczu takiego zagrożenia, jakie niosą ze sobą działania opozycji, musi na każdy swój krok patrzeć przez lupę. Nie można popełnić żadnego błędu, który stanie się paliwem do podpalenia Polski. Trzeba pamiętać, że Polska dostała w wyniku ubiegłorocznych wyborów wielką szansę na naprawę państwa. Powoli podnosimy głowę z bagna, w jakim tkwiliśmy do tej pory. Przyzwyczajamy się do normalności. Można nie być zagorzałym zwolennikiem PiS-u, można widzieć, jakie popełnia błędy, ale to nie oznacza, że jesteśmy ślepi na zmiany, które w przeciągu roku udało się zrealizować. Żaden rząd do tej pory nie wywiązywał się tak szybko ze swoich wyborczych obietnic. Otrzymaliśmy duże wsparcie rodzinne w postaci 500+, zapowiadane są mieszkania+, obniżono wiek emerytalny, podniesiono najniższe uposażenia, uszczelnia się wpływy z podatków, reformuje się edukację, wprowadziło się bezpłatne leki dla seniorów75+. A to wszystko dzieje się w atmosferze ciągłych awantur opozycji i połajanek z zagranicy. Naród zaufał partii PiS i dał mu mandat sprawowania władzy na cztery lata. Nie zmarnujmy tego, abyśmy znowu nie znaleźli się w grząskim bagnie, w którym tkwiliśmy do tej pory. W sytuacji, gdy opozycja wzmocniona przez esbecję i międzynarodowe lewactwo nie cofnie się przed niczym, która chce obalenia legalnie wybranego przez naród rządu, która wszystko robi, aby na ulicach pojawiła się krew, w obliczu takiego zagrożenia, wszystkie patriotyczne siły, dla których dobro Polski jest najważniejsze powinny się zjednoczyć i zaprzestać bezsensownej krytyki PiS-u. Bo jeżeli nie PiS to kto??? Skorumpowana cyniczna grupa, która własne państwo traktuje jak kamieni kupę i bezkompromisowo walczy o utracone stołki. Takie są perspektywy oby nieudanego puczu, który oferuje nam opozycja z KOD-em na czele. Musimy wiedzieć, że dla tych ludzi nie ma nic świętego – śmierć, modlitwa za zmarłych, święta Bożego Narodzenia, wszystko może być pretekstem do bezwzględnej walki o utraconą władzę. Przecież antyrządowe demonstracje zostały zarejestrowane na dzień Wigilii i świąt. Można być ateistą, ale mieć kantowskie prawo moralne w sobie. Ci ludzie są pozbawieni wszystkiego. Iwona Galińska

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną