Wojna incydentalna w zachodniej Europie

0
0
0
/

Rządy krajów Europy Zachodniej kompletnie sobie nie radzą. Zawsze, jeśli giną niewinni ludzie, mordowani przez zamieszkujących w danym kraju agresorów, bez względu na to kim owi atakujący są, to znaczy że rządy straciły kontrolę nad rządzeniem w państwie!!! Bańka mydlana o zapewnieniu bezpieczeństwa obywatelom cywilizacji europejskiej pękła! To jest stan wojny. Koń trojański, w ochoczym zaślepieniu i z radością przyjęty pod własny dach europejski, co i rusz wypuszcza wojowników okupanta /okupacja przez zasiedlenie – znamy temat?/, siedzącego sobie i szkolącego się spokojnie w Europie. Giną ludzie. Ludzie są mordowani na ulicach własnych miast! Kobiety są gwałcone! Ludzie z mniejszych miejscowości nie biorą już swoich dzieci na przykład na zakupy do dużych miast ze strachu. Sprawy są ukrywane medialnie, ale w dobie portali społecznościowych szybko wychodzą na światło dzienne. Itd… To są fakty. A tymczasem wciąż mówi się o ‘incydentach’? Czy to jest normalne? Może my czegoś tu nie pojmujemy, ale właściwie chyba mamy sytuację typową, jak w powiedzeniu: plują ci w twarz, a ty masz mówić że to deszczyk pada. Tylko że mordowanie ludzi to nie deszczyk, to nawet nie jest oberwanie chmury, lecz… kataklizm, kończący życie czyjegoś człowieka na ziemi i doszczętnie zmieniający życie jego najbliższych!!! A dziś, po ataku w Londynie szef KE pan Juncker bezczelnie wciska ludziom do głów, że może jednak pada kapuśniaczek… bo wciąż wszyscy Europejczycy mają wierzyć w to, że otwarcie parasola jest złem! O!!! Przytoczmy może definicję terminu ‘incydent’ z angielskiego słownika „Webster’s New English Dictionary and Thesaurus” – wyd. Geddes & Grosset, żeby nie zarzucono nam, że inaczej rozumiemy wagę słowa w języku polskim. Być może tak jest, a więc przyjrzyjmy się temu. Otóż definicja brzmi:

incident: likely to happen as a result; falling upon Or affecting. something that happens; an event, especially a minor one; a minor conflict

incidental: happening in connection with something more important; happening by chance. miscellaneous items, minor expenses

I od razu pomyślmy: żaden z ataków terrorystycznych nie jest ‘likely to happen’ – każdy zamach jest precyzyjnie przygotowany, najpierw przez pokolenia, mentalnie od najmłodszych lat, potem przez ich odpowiednie szkolenia, aż po zniewolenie całkowite w życiu dorosłym, które owocuje pragnieniem samobójstwa. To naprawdę miałoby być ‘LIKELY TO HAPPEN’??? Tyle lat wysiłku dla zniewalania kolejnych pokoleń? Incydentalne wydarzenie, to takie, które /wg. powyższej – czysto brytyjskiej definicji/ występuje na jakiś sposób z czymś ważniejszym, a po prostu wydarza się przypadkiem ‘by chance’. Czyli kilkadziesiąt, czy już kilkaset morderstw dokonanych na danym terenie Europejskim przez bojowników tej samej organizacji jest… „happening by chance. miscellaneous items, minor expenses”??? A może ‘minor expenses’ miałoby oznaczać życie człowieka, hę?!!! NIGDY! Nie ma większej wartości w prawie naturalnym niż życie ludzkie, prawo do życia jest pierwszym podstawowym postulatem prawa naturalnego, zarówno dla wierzących jak i niewierzących. Kto jakkolwiek występuje przeciw temu prawu, chociażby tylko edukacyjnie, ten nie może żyć w żadnej społeczności, musi zostać odizolowany i nikt nie powie, że Europy na to nie stać!!! Ale żeby mieć prawdziwy i ostateczny obraz tego, co się dzieje dziś w Europie, trzeba żyć w realnej relacji z Bogiem, który jest Miłością. Tylko że Europa nie jest chrześcijańska. Ona była chrześcijańska, ale zechciała być niczyja. Pozwoliła się omamić, oczarować – dosłownie poddać się czarowi. Tak działo się z ludźmi od zawsze. Na pustyni Izraelici mieli swoje bożki, swoje cielce, Europa ma dziś swoje. Wciąż Boży ludzie żyją w Europie i doświadczają bardzo mocno efektów działania tego czaru i zniewolenia, zewsząd okalającego przestrzenie kultury europejskiej. Jest im bardzo ciężko żyć i wychowywać dzieci w takiej mentalności czaru. Na naszych oczach rozgrywają się już nie dzieje ateistyczne, ale antyteistyczne. Jezus Chrystus wygrał tę wojnę dla nas. Dlatego zobaczmy to wyraźnie: bo jest najwyższy czas do odwrotu. Do nawrócenia. Właśnie dlatego mamy szanse zawrócić, bo (sic!!!) Jezus Chrystus oddał życie za odkupienie wszystkich naszych najgłupszych decyzji. Incydenty dzieją się w bajkach. W życiu są konkretne wydarzenia. Utrata życia jest realnym wydarzeniem człowieka. Kto następny? A może już nikt nie musi wcale zginąć? Duch Święty zstąpił na ziemię, a Maryja jest najpotężniejsza spośród ludzi! Czy Europa pozwoli Duchowi Świętemu i Maryi odnowić ziemię? Teraz musimy zrozumieć jedno: ziemia to człowiek.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną