Niemcy dadzą Ukrainie 45 mln euro

0
0
0
/

Gerd Mueller, minister federalny do spraw ekonomicznej współpracy i rozwoju w niemieckim rządzie zapowiedział, że kwota pomocowa, jaką władze w Kijowie otrzymają od Niemiec będzie wynosiła 45 mln euro. To zdecydowanie więcej, niż wcześniej obiecywano.

 

Niemiecki minister w rozmowie z Andriejem Deszczicą, pełniącym obecnie obowiązki szefa resortu spraw zagranicznych Ukrainy, oznajmił także gotowość rządu do zapewnienia Ukrainie pomocy doradczej, niezbędnej dla przeprowadzenia społecznych i ekonomicznych reform w tym kraju.

 

Oznacza to, iż warunkiem otrzymania wsparcia będzie tworzenie struktur państwa i społeczeństwa ukraińskiego zgodnie z interesami naszych zachodnich sąsiadów. W Polsce informacja ta powinna wzbudzić głębokie zastanowienie i niepokój władz. Może się bowiem okazać, że Ukraina stanie się przysłowiowym Cerberem, trzymanym na smyczy niemieckich władz, co samo w sobie stanowi zagrożenie.

 

Wprawdzie oficjalnie relacje z Niemcami Polska posiada poprawne, niemniej jednak nikt już chyba nie ma wątpliwości, że nasz kraj stanowi teren niemieckiej ekspansji na różnych płaszczyznach życia społecznego, gospodarczego i politycznego. I chociaż Donald Tusk i jego wspólnicy nazywają Niemcy przyjacielem Polski, dowodów owej „przyjaźni” mieliśmy w Polsce przez ponad tysiąc lat zbyt wiele, aby mieć jeszcze jakiekolwiek złudzenia. Podobnie odradzający się na Ukrainie banderyzm stwarza poważne powody do obaw co do przyszłości naszego kraju.

 

Nie można zapomnieć jeszcze o jednym aspekcie, a mianowicie o długu Ukrainy względem rosyjskiego Gazpromu. Należy się spodziewać, że właśnie na spłatę ukraińskich należności zostanie przeznaczona przynajmniej część wspomnianych pieniędzy, co oznacza, że niemieckie fundusze zasilą w sposób pośredni rosyjski budżet.

 

Karolina Maria Koter

fot. sxc.hu

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.   

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną