Erazmus [Erazmus+] jako sposób na rozmnażanie narodu Europejskiego
Pamiętają Szanowni Czytelnicy jak wielkim echem odbyła się zapowiedź ograniczenia środków, na program wymiany studenckiej Erasmus? Jak wylewano krokodyle łzy? Po pewnym czasie Najwyższy Euro-Sowiet uspokoił, że program jest niezagrożony, nadmieniając z dumą, że dzięki programowi Erasmus (funkcjonuje od 1987 r., moderowany też przez programy Sokrates I, II i „Lifelong Learning Programme”), aż 30% uczestników studenckiej wymiany, zawiera międzynarodowe małżeństwa. I w tym monecie pojawiło się światełko prawdy. Chodzi o „internacjonalizm” w łożu matrymonialno-partnerskim. Już samo takie małżeństwo zmusza do porzucenia Ojczyzny, przez jedna ze strony. Samo dziecko musi opowiedzieć sobie na pytanie do jakiej kultury chce przynależeć. A w wypadku problemów natury emocjonalnej, które się pojawiają w określeniu swego etnosu, zawsze może z dumą powiedzieć, że „Jestem Europejczykiem”. Sam program na też pokazywać, że własny kraj jest tylko częścią pewnej całości i ma tworzyć międzynarodowe więzi
Taki sposób uprawiania inżynierii społecznej przypomina trochę amerykańskie „melting pols”, co było zakamuflowaną formą asymilacji emigrantów w kulturze anglosaskiej z jej liberalnym i materialistycznym przesłaniem. Choć bardziej bliskie prawdy byłoby bolszewickie |tworzenie „człowieka sowieckiego” u samego początku powstania CCCP, kiedy nacjonalizm wielkoruski był jeszcze zwalczany. Pozwalał on wielonarodowościowej kaście bolszewików miłować „ojczyznę proletariatu”, rozszerzającą się wraz z podbojami, bez nachalnego wypierania się swego etosu.
Tego typu eksperymenty prowadzono w Czechosłowacji i Jugosławii, choć z uwzględnieniem lokalnych warunków. Po propagandzie sowieckiej, czechosłowackiej i jugosłowiańskiej zostały sieroty „inter-nacjonały” po tych nieistniejących już państwach.
Ciekawy przykład internacjonała w wersji „jugo” była Josip Broz ps. „Tito”. Komunista z ojca Chorwata, matki Słowenki, oskarżany nie bez racji przez serbskiego dominanta w Jugosławii, o działanie antyserbskie. I rzeczywiście, brak zgody na powrót po II wojnie światowej uchodźców serbskich z Kosowa zmieniło proporcje etniczne, a autonomia dla Kosowa w ramach Serbskiej Republiki Socjalistycznej w 1963 r., stworzyło fundamenty kosowskiej państwowości.
W EU chodzi oczywiście o nowy „internacjonalizm”. Wymieszanie narodów i stworzenie nowej kasty zarządzającej prowincjami, nowej arystokracji. Program, pod nazwą Erasmus+ wdrożono już na poziomie klas szkół podstawowych i średnich w myśl zasady „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”.
Sam program Erasmus, z uwagi na upadek moralności doczekał się licznych memów i wulgarnych rymowanek, co tylko potwierdza powyższe. Bóg jeden wie, ile aborcji z tego „miłego” się dokonało.
Źródło: Piotr Błaszkowski