Czy w Warszawie szaleje homoseksualna epidemia?

0
0
0
/ twitter

Redaktor Marta Ciastoch znana dotychczas z tego, że postanowiła pobiec z Warszawy na kijowski Majdan, bo ma chłopaka Ukraińca, uraczyła nas artykułem, który ma być odpowiedzią na transparent kibiców warszawskiej Legii wywieszonego na trybunach w trakcie meczu ostatniej kolejki. Przypomnijmy na transparencie zawieszonym przez kibiców znalazł się napis: „Warszawa wolna od pedalstwa. LGBT”. Akcja jest formą protestu przeciwko zapowiedziom prezydenta Trzaskowskiego o wprowadzania do szkół i przedszkoli warszawskich, instruktorów, których rolą będzie oswajanie dzieci z dewiacjami seksualnymi. Pani redaktor Ciastoch pracująca dotychczas dla tak obiektywnych gazet jak Gazeta Wyborcza czy Newsweek, stwierdziła, że agresywna kampania kibiców Legii uderza w Warszawie, w 200 tysięcy mieszkańców.

Skąd ta liczba? Ciastoch szacuje, że w Warszawie środowisko LGBT stanowi 10 % populacji, więc skoro szacuje się, że w Warszawie mieszka 2 miliony ludzi, to 200 tysięcy z nich jest w tej szczególnie uprzywilejowanej grupie. Ciekawy jestem na jakiej podstawie ta pani, oceniła te liczbę na 10%? Może na stronach Głównego Urzędu Statystycznego można znaleźć takie dane? Z całą pewnością nie! Są to dane wyssane z palca. Co ciekawe z każdym kolejnym rokiem rośnie według homoseksualnego lobby,  odsetek ludzi deklarujących się jako grupa z problemem z orientacją seksualną w Polsce. Było 2%, później było 5 % a teraz jest już 10 %. Ciekawe jaki odsetek osiągniemy według redaktor Ciastoch za 5 lat?

Można odnieść wrażenie, że homoseksualizm i inne dewiacje seksualne to jakaś forma epidemii, coś czym można się zarazić tak jak grypą. Dla zobrazowania podam, że 200 tysięcy mieszkańców, to tak jakby w Warszawie homoseksualny był cały Ursynów mający  blisko 150 tysięcy mieszkańców i Żoliborz mający nieco ponad 50 tysięcy mieszkańców. Myślę, że to zestawienie dobitnie oddaje skalę manipulacji i głupoty redaktor Ciastoch. Redaktor na tym jednak nie poprzestaje twierdząc, że wprowadzana przez Trzaskowskiego karta LGBT jest niezbędna bo szerzy się w Warszawie homofobia na potęgę, czego transparent na Legii jest tylko dowodem. Droga Pani od wieków, żyli w społeczeństwie ludzie innej orientacji ale ponieważ nie czuli potrzeby manifestowania swojej wyższości z powodu swojej odmienności nikt ich się w Polsce nie czepiał. Natomiast problem niechęci i agresji napędzacie sami wy, próbując narzucić punkt widzenia i orientację marginesu osób w społeczeństwie, większości. Taka postawa rodzi dopiero niechęć i nie dotyczy to tylko homoseksualizmu, a  każdej innej sytuacji, w której zdecydowana mniejszość, próbuje narzucać swoje racje większości.

Dziś w radiu słyszałem, jak Pani, z jakiegoś ośrodka do walki z homofobią, próbowała nieudolnie bronić decyzji Trzaskowskiego, argumentując ją między innymi potrzebą uświadamiania społecznego w obszarze masturbacji kilkuletnich dzieci (sic!). Czy to, są rzeczywiście realne problemy mieszkańców Warszawy? W mieście, w którym co roku kilka tysięcy ludzi umrze z powodu smogu, a kilkadziesiąt tysięcy przewlekle zachoruje z tego powodu. Parkingi, ścieżki rowerowe, budowa metra, linii tramwajowych, przedszkola itd. to są rzeczywiste problemy, a nie upowszechnianie chorej ideologii za pieniądze podatników. W tym roku apeluję do tzw. „Słoików”, do których sam się zaliczam, o nie płacenie podatków w Warszawie. Skoro tu kasa ma iść na dewiacyjnych edukatorów, to wolę zostawić swoje podatki na prowincji, tam zostaną wydane na rzeczywiste potrzeby a nie durnoty.

 

Źródło: Arkadiusz Miksa

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną