Trump sobie drogo liczy - za bazę wojskową USA 150 procent jej utrzymywania - "Koszt+50"

Administracja prezydenta Donalda Trump pracuje nad systemem, "zgodnie z którym każdy kraj, na terenie którego stacjonują żołnierze z USA, musiałby zapłacić 150 proc. kosztów ich pobytu w tym kraju". Amerykańscy urzędnicy i wojskowi nazywają ten system "Koszt+50".
Rzekomo kraje, które "prowadzą politykę zagraniczną bardzo blisko związaną z USA, mogłyby liczyć na zniżkę".
Jednak gdyby Biały Dom rzeczywiście zdecydował się na wprowadzenie takiego systemu,to zarówno w państwach NATO, jak i pozostałych krajach sojuszniczych USA wybuchnie wielka polityczna burza. A większość krajów krajów nie zdecyduje się na poniesienie tak wysokich kosztów, za amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa. I tak Niemcy płacą dziś tylko niecałą jedną trzecią z miliarda dolarów, które rocznie kosztuje utrzymanie wszystkich baz USA w RFN.
Szybciej Niemcy sobie swój Wehrmacht, pardon rozpadającą się Bundeswehrę odbudują. Na pewno nie zgodzą się na pięciokrotny wzrost kosztów z 300 mln do 1,5 miliarda dolarów. Raczej ze wszystkich krajów tylko Polska się zgodzi. Inni wywalą Amerykanów mając ku temu pretekst. A przecież to przeważnie Jankesom zależy na posiadaniu baz na całym świecie, a nie odwrotnie. Teraz jeszcze chcą, żeby inne, o wiele biedniejsze kraje za nie płaciły. Z dużym naddatkiem.
Źródło: onet.pl