Oszalałe z nienawiści lewactwo - Jeżdżewski, Tusk i feministki

0
0
0
Tusk i Jeżdżewski na UW
Tusk i Jeżdżewski na UW / Youtube

Gdy większość Polaków świętowała narodowe święto 3 maja, czyli uchwalenie Konstytucji, która była, jako druga na świecie i pierwsza w Europie tak postępową ustawą. W tym samym czasie oszalałe z nienawiści lewactwo miało swoje święto. W auli Uniwersytetu Warszawskiego „wykład” Donalda Tuska zainaugurował redaktor naczelny „Liberte” Leszek Jażdżewski. Nie będę teraz poruszała wystąpienia Tuska, bo to temat na osobny felieton. Zajmę się wystąpieniem redaktora, który w sposób bezczelny i bez precedensu zaatakował polski Kościół.  Na sali znalazło się szacowne grono tzw. autorytetów, którzy oklaskami i rechotem nagradzali erudycję Jażdżewskiego.  A ten zaczął od razu z grubej rury. „Kościół katolicki w Polsce obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy, stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu”  – grzmiał redaktor na wstępie.

A dalej było jeszcze gorzej. „Ten kto szuka transcendencji Absolutu w Kościele będzie zawiedziony, ten kto szuka moralności w Kościele, nie znajdzie jej. Ten kto szuka strawy duchowej w Kościele, wyjdzie głodny. Polski Kościół zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa i gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki do tego, żeby zaganiać pokorne owieczki do zagrody”. I tak płynęła mowa nienawiści przy ogólnej aprobacie zgromadzonych. A słuchał jej z zaciekawieniem rektor UW, który użyczył auli uniwersyteckiej na kpiny i bluzgi z Kościoła.

Dalej Jażdżecki zagrzewał do zmiany taktyki gry i namaścił Polki na nowego mesjasza. Warto prześledzić jego tak rozumowania. „Dziś agendę tematów dnia układają nam czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami będą w stanie zdobyć władzę nad duszami Polaków. Ale rywalizacja na inwektywy i negatywne emocje z nimi nie ma sensu, dlatego, że po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie, orientujesz się w końcu, że świnia to lubi”.

W pierwszym rzędzie siedział Donald Tusk. Nie bił brawa i minę miał zażenowaną, ale nie reagował i później poklepał redaktora po ramieniu. Jest niemożliwe, aby Tusk nie wiedział wcześniej, na czym skoncentruje się występ redaktora „Liberte”. Scenariusz imprezy został ustalony na kilka miesięcy wstecz. Zaakceptował go i jedynie przed kamerami grał rolę zniesmaczonego.

Zaginęły głęboko w niepamięci fakty, że ten opluwany przez prelegenta Kościół był przez wieki sumieniem narodu, że dzięki duchowemu wsparciu pomógł Polakom przetrwać najcięższe lata niewoli podczas zaborów, powstań, podczas hekatomby II wojny światowej i  zniewolenia komunistycznego. Odwołując się tylko do najnowszej historii, trudno nie pamiętać, że to Kościół dał duchowe wsparcie i przygarnął w swoje mury tych, którzy walczyli z reżimem Jaruzelskiego. To pod skrzydłami Kościoła znaleźli przystań Michnik i spółka. A teraz siedzą w szczelnie wypełnionej auli i biją brawo temu, który opluwa polski Kościół.

Wystąpienie Jażdżewskiego to nie jedyny element świętowania polskiego lewactwa. Prawdziwy popis głupoty i nienawiści dały feministki, urządzając pod siedzibą Radia Maryja demonstrację. To one są owym mesjaszem według Jażdżewskiego, który zmieni oblicze tej ziemi. Przeróżne ugrupowania feministyczne, przedstawicielki KOD-u, „Strajku kobiet” postanowiły w wulgarny sposób uczcić urodziny ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka.  Urządziły „chryję pod Radiem Maryja”. Czego tam nie było: tęczowe flagi, czarne stroje, pochód z transparentem z „królewską waginą”, przebieranki w sutanny i w stroje ministrantów. A wszystko pod hasłem – „Jezus był lewakiem”. Doszło także do błogosławieństwa przez „królewską waginę”. Warto przytoczyć kilka obraźliwych haseł wymierzonych w ojca Rydzyka i Radio Maryja.

„Ojcze nie masz, z Ciebie to największy łgarz, Ojciec Tadeusz też człowiek, chociaż bestia, Radio Maryja szczuje jak żmija, Ojcze dyrektorze Bóg ci nie pomoże”.  Na jezdni przed gmachem Radia Maryja oszalałe feministki wypisywały wulgarne hasła. Trudno zrozumieć, że od władz dostały pozwolenie na urządzanie tak haniebnej demonstracji. W imię fałszywie pojętej demokracji można wszystko: lżyć, poniżać, profanować kult Maryjny. Podobno przeszło 90 proc. Polaków uważa się za katolików. Widać, że po raz kolejny zdecydowana mniejszość lewacka opanowała umysły niektórych obywateli.

 

 

Źródło: Iwona Galińska

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną