Liberalne media: "Tusk rozczarował"

Nie cichną echa po przemówieniu Donalda Tuska wygłoszonym 3 maja w Warszawie. Głosy krytyczne dochodzą nawet z niespodziewanej strony.
Nie brak wiernopoddańczych pochwał pod adresem Tuska, jak wypowiedź Adama Michnika, który pochwalił Tuska za jego wykład i powiedział, że polityk ten ma szerokie horyzonty. Nawet on jednak zwrócił uwagę u Tomasza Lisa, że Tusk nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Andrzej Gajcy z Onetu poszedł dalej i uznał, że come back Tuska był nieudany, a ten rozczarował.
Wszystko przez to, że zabrakło w przemówieniu Tuska jakichkolwiek konkretów, a wstęp Leszka Jażdżewskiego był jednym wielkim, brutalnym i prostackim atakiem na Kościół. Ewidentnie musiało to być wcześniej ustalone i właśnie nawiązując do najgorszych wzorów, z czasów Palikota i Urbana, Tusk postanowił wrócić.
Nawet liberalni dziennikarze zauważają jednak, że jest to strategia na rękę PiS-owi, który też może jeszcze bardziej dowodzić, że Koalicja Europejska jest antykościelna. W ten sposób Schetyna może stracić część poparcia. Nie nadrobi tego u radykałów.
Pytanie, czy Tusk tak bardzo stracił swoje słynne wyczucie, czy realizuje nakazy z Brukseli pozostaje otwarte. Żaden poważny analityk nie uzna jednak raczej, że jest to sposób na powrót do władzy w Polsce i zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
Źródło: Onet