„Marian Rejewski obliczył, że mamy już środki na zrobienie I Marszu Równości w Bydgoszczy, ale do osiągnięcia celu jeszcze trochę brakuje” – przeczytamy  z grafiki promującej inicjatywę  Stowarzyszenia Stan Równości, które zachęca do udziału w zbiórce pieniędzy dodając, że „Marian Rejewski liczy na wsparcie”.

O zgodę na wykorzystanie wizerunku pomnika Ryjewskiego nie zapytany został również Michał Kubiak, twórca pomnika. Jak informuje Tygodnik Bydgoski córka kryptologa: „Sama nie popiera idei organizatorów.

– „Moim zdaniem to jest obrazoburcze. Jestem osobą tolerancyjną, ale takich rzeczy nie uznaję – mówi Janina Sylwestrzak. – Owszem, kobiety musiały walczyć o swoje prawa, obyczajowość się zmienia, natomiast pewne sprawy przeszły granice moralności”.

Stowarzyszenie Stan Równości do promocji swojego marszu wykorzystało też inne  bydgoskie pomniki. Co na pewno należy uznać za formę profanacji. Krytyczne głosy rodziny, twórców pomników, mieszkańców Bydgoszczy zamiast przekonać pomysłodawców do przeprosin dodałz im jedynie animuszu. Stan Równości stworzył nową grafikę, tym razem tylko z obrysem postaci Rejewskiego i napisem: „Jak myślisz, co jest trudniejsze: złamanie Enigmy czy walka z homofobią”? Ponadto organizacja stwierdziła, że Rejewski nie jest postacią, którego osoba nie mieści się w kategorii symboli, które można zbezcześcić. Przyparci do muru dorabiają ideologię do tematu twierdząc, że powiązali go ze swoją inicjatywą, ponieważ Rejewski łamiąc szyfry współpracował z brytyjskim kryptologiem Alanem Turingiem, „którego homofoniczne prześladowania doprowadziły do samobójstwa”. Pokrętna logika i naciąganie faktów na potrzeby sytuacji, to jak widać wspólny mianownik środowisk promujących dewiacje w polskim społeczeństwie.