Kolejne profanacje w Warszawie

W nocy z 10 na 11 maja aktywiści porozlepiali na kościołach, w tym na katedrze św. Jana, i na posterunkach policji, wizerunki Matki Bożej w tęczowej aureoli. Napisał pod nimi brzmiał: "Tęcza nie obraża".
Aktywiści postanowili ujawnić się w internecie. Byli to: Tomasz Szymanderski-Pastryk, Iwona Wyszogrodzka, Jan Wójtowicz, Jagna Kądziela, Wojciech Szafrański. W ten sposób chcieli zaprotestować przeciwko zatrzymaniu Elżbiety Podleśnej, która w parafii w Płocku pierwszy raz rozwiesiła tego typu plakat.
Cała akcja ma w sobie wielki ładunek zakłamania. Wiadomo bowiem, że ten kto dodał tęczę Matce Bożej chciał wesprzeć LGBT. Nalepiając plakat Maryi na toalecie pokazał, jakie ma Ona dla niego znaczenie. Tymczasem jest to jeden z najważniejszych wizerunków dla Polaków i nie może być zgody na takie działanie. Gdyby rzecz dotyczyła islamu, sprawcy prawdopodobnie spotkaliby się ze znacznie ostrzejszą reakcją.
Ze strony katolików nie spotkałą ich przemoc. Katolicy domagają się jednak poszanowania uczuć religijnych i przestrzegania prawa. Aby nikt nie deprecjonował i nie profanował tego, co dla nich święte.
Źródło: Redakcja