Walka z pedofilią elementem gry politycznej

0
0
0
/ Youtube/Onet Rano

Trzeba na wstępie zaznaczyć, że film braci Sekieskich robi ogromne wrażenie i jego rola jest niekwestionowana. Dla nas, katolików zetknięcie się z tymi obrzydliwościami w Kościele to wielka trauma, z którą musimy się uporać. To wszystko prawda, ale…

Dlaczego emisja filmu odbyła się na dwa tygodnie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego? Siłą rzeczy wpisała się w kampanię wyborczą. I strony polityczne podjęły ją.  Opozycja wystąpiła z oskarżeniami, że PiS nic nie robi w sprawie pedofilów. To absurdalne zarzuty zwłaszcza w ich ustach. Trzeba przypomnieć, że w 2007 roku, gdy kończyły się rządy PiS-u do Sejmu trafiła nowelizacja Kodeksu Karnego, w ramach której szczególną uwagę poświęcono tym przestępstwom. Wówczas Platforma Obywatelska zagłosowała na nie. Projekt został odrzucony. Potem, gdy ministrem sprawiedliwości był Borys Budka, zrobiono pedofilom prezent, skracając o 5 lat bieg procedowania. Kary za to wyjątkowo obrzydliwe przestępstwo były niemal symboliczne, a przestępcy po odbyciu lub skróceniu i tak nie długiej kary lub wyroku w zawieszeniu, dalej gwałcili dzieci. To były głośne i bulwersujące wypadki. Przez osiem lat rządów poprzednia władza nie robiła nic, aby ukrócić ten haniebny proceder. Wiele takich wypadków nie zostało w ogóle zgłaszanych. Ofiary bały się swoich oprawców, bały się przechodzić żmudną i traumatyczną procedurę, aby później spotykać swoich gnębicieli na wolności, którzy kpili ze swoich ofiar.

Teraz, gdy procedowany był w Sejmie wniosek nowelizacji Prawa Karnego autorstwa PiS-u, jak zachowała się opozycja?  Oskarżała, urządzała awantury, aby później osentacyjnie nie brać udziału w głosowaniu. Zarzucano zbyt szybką pracę nad ustawą, pospieszne jej procedowanie i umieszczenie pedofili w liście innych ciężkich przestępstw. Nad tą nowelizacją resort sprawiedliwości pracował przeszło rok, a ostatnie wydarzenia tylko przyspieszyły jego procedowanie.  W rezultacie, tak jak zawsze nie wiadomo było, o co klubowi PO-KO chodzi. Może o rozmycie wszystkiego w wygłupach Sławomira Nitrasa, który przed Jarosławem Kaczyńskim położył bucik dziecięcy i chciał nim ciskać w prezesa.

Na szczęście nowelizacja została przyjęta. Teraz trafi do Senatu i może być dopracowana. Kary za pedofilię będą odtąd dotkliwe, do 30 lat więzienia, a najgroźniejsi sprawcy zostaną skazani na dożywocie. Najcięższe zbrodnie pedofilskie nigdy nie ulegną przedawnieniu. Likwiduje się wyroki w zawieszeniu, a w rejestrze pedofilów ma być podany ich zawód. Zbigniew Ziobro z mównicy sejmowej dowodził, że „jak tylko będzie możliwe, będziemy z całą bezwzględnością żelazem wypalać pedofilię, gdziekolwiek by ona nie była”, podkreślał, że badania kryminologiczne wykazały, że „pedofilia jest przestępstwem, które rodzi znacznie większe skłonności do powrotu do przestępstwa”.

Grzegorz Schetyna ogłosił, że wystąpi do Sejmu z żądaniem powołania specjalnej komisji, która będzie się zajmować pedofilią w Kościele. PiS poprze taki wniosek, gdy zostanie powołana komisja badająca pedofilię wszędzie, gdzie ona jest, a nie tylko w Kościele. Koalicja Europejska miała nadzieję, że obrona całego Kościoła, a nie pedofilów w sutannach przez Prawo i Sprawiedliwość przyczyni się do klęski wyborczej tego ugrupowania. Nic się takiego nie dzieje. Mówią o tym najnowsze sondaże, w których Zjednoczona Prawica  jest nadal liderem.

Tomasz Sekielski udostępniając swój film w takim terminie, wiedział doskonale, że wpisuje się w kampanię wyborczą. Wziął udział w akcji # Wybieram Europę razem z takimi ludźmi jak Nergal, Maciej Stuhr i Maja Ostaszewska. A sławny już Jażdżewski mówi wprost, że „reakcja prawicy na moje wystąpienie wraz z premierą filmu Sekielskich zmieniła tę kampanię”. Po co na rozmowy telewizyjne zaprasza Sekielski takich rozmówców jak Joanna Scheuring- Wielgus czy Manuela Gretkowska, zdeklarowane ateistki, ogarnięte nienawiścią do Kościoła i nierozumiejące, że Kościół nie pełni funkcji tylko takiej, jak inne świeckie instytucje. Doszło do takich paradoksów, że Gretkowska w swej głupocie  mówi o delegalizacji Kościoła, który jest w przestrzeni publicznej zbędny.

Jeżeli powstanie komisja świecka badająca wypadki pedofilii, to strach pomyśleć, co się będzie działo, gdy w ich szeregi wejdą takie panie.

Szkoda, że tak ważny film jak „Tylko nie mów nikomu” nie doczekał się swojej emisji w bardziej wyważonym czasie, bo waga pokazanych w nim spraw wymaga wyjątkowej rozwagi i spokoju, mądrości tak niezbędnej, aby pedofile gdziekolwiek są, stracili poczucie bezpieczeństwa i byli poddani surowej karze.

Źródło: Iwona Galińska

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną