Okrągły stół albo masakra? Mit i propaganda

0
0
0
/

W latach 1988-1991 nie trzeba było być mężem stanu, jakimś analitykiem politycznym, kimś kto posiada olbrzymią, nadprzeciętną wiedzę, orientuje się świetnie w tym co faktycznie się dzieje i jaki jest stan Sowieckiej Rosji, całego bloku komunistycznego i PRL – przybudówki-satelity Sowieckiej Rosji.

Sowiecka Rosja dogorywała, to każdy mógł spostrzec, dogorywał cały blok sowiecki, dogorywał komunizm jako ideologia i jako praktyka. Proces likwidacji Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich rozpoczęło formalnie i go ujawniło ogłoszenie suwerenności Estonii przez Radę Najwyższą Estońskiej Republiki 16 listopada 1988 r. Proces ten zakończył się 26 grudnia 1991 r., gdy Rada Republik Najwyższej Rady ZSRR uchwaliła deklaracją o rozwiązaniu ZSRR. W tym okresie z ZSRR występowały kolejne republiki. Po Estonii już w 1989 r. ogłosiły swoją suwerenność Litwa (18 maja) i Łotwa (28 lipca).

Pozostałe republiki ogłosiły swoją suwerenność w 1990 roku pomiędzy 9 marca (Gruzja) a 12 grudnia (Kirgistan). W Rosji panował, jeden z najgłębszych chyba w historii tego kraju, kryzys gospodarczy, kryzys państwa, kryzys, który można by nazwać ideowym. Rosja była skupiona na sobie, bezsilna, bezbronna, ślepa i głucha na to, co dzieje się poza nią. Trwała tam bezpardonowa walka o władzę, której apogeum był nieudany zamach stanu (tzw. pucz Janajewa) dokonany prze tzw. beton komunistyczny 19 sierpnia 1991 r. Po tym puczu faktyczną władzę nad Rosją przejął jej prezydent Borys Jelcyn. Na jego wniosek 29 sierpnia tego roku parlament rosyjski zakazał działalności partii komunistycznej i skonfiskował jej majątek.

W dniu 28 czerwca 1991 r. nastąpił formalny rozpad Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG), czyli organizacji wiążącej w płaszczyźnie gospodarczej tzw. państwa socjalistyczne z Rosją. W tym samym dniu nastąpił rozpad Układu Warszawskiego, czyli sojuszu polityczno-wojskowego państw tzw. bloku wschodniego. Od 1988 r. we wszystkich prawie krajach bloku wschodniego powstawała opozycja i odbywały się różnego typu antykomunistyczne wystąpienia i manifestacje. Od czerwca 1989 r. na Węgrzech obradował tzw. Trójkątny Stół (odpowiednik polskiego Okrągłego Stołu). We wrześniu 1989 r. na Węgrzech podpisano tam umowy, w świetle których miały się odbyć całkowicie wolne wybory do parlamentu, a parlament ten miał wybrać prezydenta.

Opozycja i społeczeństwo protestowały przeciwko takiej procedurze wyboru prezydenta i prezydent został wybrany w wyborach powszechnych. W wyborach parlamentarnych w 1990 r. postkomunistyczna Węgierska Partia Socjalistyczna otrzymała 10, 9% głosów i zasiadła w ławach opozycji. Prezydentem został Árpád Göncz, przedstawiciel opozycji. W Czechosłowacji w 1989 r. zaczęła się 17 listopada tzw. aksamitna rewolucja. Już 7 grudnia komuniści ustanowili nowy rząd, w którym dominowali przedstawiciele opozycji. Prezydent komunistyczny ustąpił. W dniu 29 grudnia, lider opozycji, Václav Havel został zaprzysiężony na prezydenta Czechosłowacji. W dniach 8-9 czerwca 1990 roku miały miejsce pierwsze wolne wybory, w których najwięcej mandatów zdobyły formacje opozycyjne: Forum Obywatelskie i Słowackie Społeczeństwo Przeciw Przemocy. W Bułgarii rządził wtedy, i to od 1954 r., „bułgarski Stalin” – Teodor Żiwkow. Pod jego rządami Bułgaria była państwem skrajnie totalitarnym. Pod naciskiem protestów społecznych komuniści odebrali mu władzę. Powstał bułgarski Okrągły Stół. W kwietniu 1991 r. odbyły się zapisane w jego umowach wybory parlamentarne. Wygrali je komuniści pod szyldem Bułgarskiej Partii Socjalistycznej. Parlament wybrał jednak na prezydenta lidera opozycji Żeliu Żelewa.

W październiku tego roku odbyły się kolejne wybory parlamentarne, które wygrała prawica (opozycja wobec komunistów). W nowych wyborach prezydenckich wygrał lider opozycji Żeliu Żelew. W Rumunii miał miejsce w grudniu 1989 r. zamach stanu dokonany przez wojsko, policję i część polityków. W jego wyniku odbył się natychmiastowy sąd nad komunistycznym dyktatorem i jego żoną. Oboje zostali skazani na karę śmieci i wyrok natychmiast wykonano. Podaje się, że w trakcie tego zamachu stanu zginęło ok. 1000 osób. Po zamachu władzę w Rumunii objął Ion Iliescu, były członek kierownictwa partii komunistycznej. Stanął on na czele Frontu Ocalenia Narodowego, który składał się głównie z komunistów drugiej linii.

Front przejął kontrolę nad całym aparatem państwowym i mediami. Iliescu wygrywał wszystkie następne wybory przez 25 lat. Ciekawostką jest tu to, że nawet obecnie nie sposób ocenić to, co stało się w Rumunii. Taki oto opis tego znajdujemy w Wikipedii: „Do dziś nie wiadomo do końca, co działo się za kulisami rewolucji: kiedy i kto odwrócił się od Ceaușescu, czy szybka likwidacja wynikała ze szczerej chęci zmian, czy też pozbycia się kłopotliwego świadka, jak daleko sięga historia spisku i Frontu Ocalenia Narodowego. Nie wiadomo dokładnie kto strzelał, do kogo i dlaczego. Wojska, walczące między sobą na Lotnisku Otopeni, były w równym stopniu przekonane o tym, że walczą z siłami Ceaușescu”.

Proces rozpadu w  komunistycznych Niemczech siłą rzeczy (ze względu na istnienie niekomunistycznych Niemiec) wyglądał inaczej niż w innych krajach bloku wschodniego. W 1989 r. rozpoczęły się masowe ucieczki Niemców z NRD do RFN przez Polskę, Węgry i Czechosłowację. Pod koniec tego roku rozpoczęły się masowe protesty i demonstracje w całym kraju. W dniu 9 listopada 1989 r. władze NRD otworzyły granicę z RFN i przekroczyły ją miliony obywateli NRD. NRD się dosłownie rozsypało. Tłumy demonstrantów zaczęły atakować placówki znienawidzonych służb specjalnych STASI. Zlikwidowano ją. Rozpisano wolne wybory. Komuniści je przegrali. Nastąpiło zjednoczenie obu państw niemieckich.

W powyższym kontekście wydarzenia polityczne w Polsce pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych wyglądają blado. Legenda, powtarzana przez media i polityków, że to w Polsce rozpoczął się ten proces (bo tu zmiany były pierwsze), że bez Solidarności i Okrągłego Stołu tego procesu by nie było to żałosna legenda. W Polsce mogliby wszyscy spać, a i tak stałoby się to, co się stało. Ponadto zauważmy, że w pozostałych krajach bloku wschodniego pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych miały miejsce wielomilionowe demonstracje, protesty, rozruchy.

W Polsce w 1988 r. miały miejsce: w marcu demonstracje studenckie w Warszawie, Lublinie i Krakowie; od 25 kwietnia do 10 maja demonstracje uliczne w 10 województwach, strajki w 9; od 22 sierpnia do 3 września strajki na wybrzeżu (w stoczniach) i na Górnym Śląsku. I to jest koniec historii strajków i manifestacji w PRL-u. Więcej ich już nie było. W dniu 31 sierpnia tego roku odbyło się spotkanie Czesława Kiszczaka z Lechem Wałęsą, po którym ogłoszono, że będzie Okrągły Stół. Od tego momentu rozpoczęły się (dokładnie 16 września) rozmowy komunistów i „przedstawicieli opozycji” prowadzone w Magdalence w sposób tajny poza plecami społeczeństwa.

W dniu 6 lutego 1989 r. rozpoczęły się obrady samego „Okrągłego Stołu”, które zakończyły się 5 kwietnia. Ustalono, między innymi, że wybory parlamentarne odbędą się 4 czerwca 1989 r. (odbyły się faktycznie 4 i 18 czerwca). Ustalono, że partia komunistyczna i jej partie satelickie otrzymają co najmniej 65% mandatów w parlamencie (otrzymają więcej jeśli wyborcy tak postanowią), a parlament wybierze na prezydenta lidera komunistów Wojciecha Jaruzelskiego. Komuniści mieli otrzymać 288 mandatów poselskich. Wyborcy tego nie chcieli. W wyborach 4 czerwca tak zagłosowali, że do sejmu weszły tylko 3 osoby z listy komunistycznej. W tym momencie prawdziwa opozycja zażądałaby zmiany reguł „gry” powołując się na wolę społeczeństwa i zażądałaby w pełni demokratycznych wyborów. Wybory jednak powtórzono według starych reguł, za pełną zgodą „opozycji”, w taki sposób, by posłami mogło zostać wyłącznie 285 osób z list komunistycznych.

Na ulicach miast pojawiły się plakaty i ulotki, w których przedstawiciele „opozycji” wskazywali „lepszych komunistów”, na których warto zagłosować. Tak powstał sejm kontraktowy, który z wolnością i demokracją miał niewiele wspólnego. Następny sejm, wybrany już w tzw. wolnych wyborach rozpoczął swoją kadencję w dniu 21 listopada 1991 r. Można zatem powiedzieć, że to wtedy rozpoczęła się w Polsce demokracja parlamentarna. Przypomnijmy, że na Węgrzech wolne wybory miały miejsce w marcu 1990 r., w Czechach w czerwcu 1990 roku, w Bułgarii w kwietniu 1991. Gdy rozpoczęły się w polskim parlamencie wybory prezydenta wielu posłów z list komunistycznych nie zagłosowało na Jaruzelskiego. Nie otrzymałby on zatem wystarczającej ilości głosów, by zostać prezydentem. Gdyby tak się stało prawdziwa opozycja odwołując się do narodu mogłaby zaproponować rozpisanie wyborów prezydenckich lub choćby wybory tymczasowego prezydenta przez kontraktowy sejm, którym, z oczywistych względów, zostałby ktoś, kto komunistą nie był.

Jaruzelski został jednak prezydentem, bo zagłosowali na niego (by wypełnić umowy Okrągłego Stołu) posłowie „opozycji”. Był „prezydentem” Polski do 22 grudnia 1990 r. Pierwszym demokratycznie wybranym prezydentem był Lech Wałęsa od 22 grudnia 1990. Czechy miały niekomunistycznego prezydenta już 29 grudnia 1989 r., Węgrzy od maja 1990 r., Bułgarzy od sierpnia 1990 r. Polska była tu zatem de facto na szarym końcu, była ostatnia w procesie demokratyzacji i przejmowania władzy przez nie-komunistów. Stało się tak dlatego, że ta część polskiej „opozycji”, która prawem kaduka układała się z komunistami spełniała praktycznie wszystkie ich życzenia.

 

 

Źródło: Dr Stanisław Krajski

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną