Abp Jędraszewski powiedział 1 sierpnia: "Czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska, chcąca opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie czerwona, ale tęczowa".

Prezydent powiedział: "I rzeczywiście ze swojego punktu widzenia – filozofa opowiedział się w tym ideologicznym sporze w sposób zdecydowany".

Prezydent zaznaczył też, że sam jest człowiekiem tolerancyjnym, nie przeszkadzają mu homoseksualiści, niektórzy się tacy rodzą - jak stwierdził - i zawsze się rodzili. Duda stwierdził, że nie chce jedynie aby zbyt epatowali seksualnością i nie chodzili półnadzy w przestrzeni publicznej.

W ten sposób prezydent Duda zajął stanowisko politycznej poprawności i zajął pozycję w szerokim rozkroku. Z jednej strony bronił Arcybiskupa, a z drugiej sam nie mówił o natarczywej ideologii LGBT, promocji antynaturalnych zachowań i ataku na tradycyjną rodzinę.