Cichociemni – komandosi Podziemnej Polski. Poznaj wspomnienia bohatera z ONR
![Dzienniki cichociemnego, Wiesław Szpakowicz](https://prawy.pl/thumb/1000x563/uploads/cropit/d555a158c018e08d8978d1f0e363c262.jpg)
Wbrew antypolskiej kampanii nienawiści osadzającej Polaków w roli sprawców holocaustu, Polacy nie mają się czego wstydzić. Wręcz odwrotnie powinni być dumni z postawy swoich rodaków podczas II wojny światowej. Jednymi z bohaterów walki z niemieckim nazistowskim okupantem byli cichociemni. Historie tych pierwszych polskich komandosów można poznać między innymi dzięki wydanej staraniem rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej publikacji „Dzienniki cichociemnego 1939–1942" autorstwa Wiesława Szpakowicza.
Jak informuje IPN „dzienniki cichociemnego por. Wiesława Szpakowicza (1906–1942), adwokata, działacza przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego i Organizacji Polskiej, oficera Kwatery Głównej Sztabu Naczelnego Wodza i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, jednego z 316 spadochroniarzy Armii Krajowej, który zginął w niewyjaśnionych okolicznościach u wybrzeży Norwegii. Zapiski zawierają wiele szczegółowych informacji o nieznanych lub mniej znanych faktach z dziejów PSZ we Francji i Wielkiej Brytanii".
Jak można się dowiedzieć z Wikipedii „Wiesław Szpakowicz przed II wojną światową zaczął w 1929 roku studia w Warszawie na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. W 1936 został adwokatem i następnie pracował jako radca prawny Zarządu Komisarycznego m.st. Warszawy. Od 1934 roku związany z Obozem Narodowo-Radykalnym.
W czasie kampanii wrześniowej był kurierem Sztabu Naczelnego Wodza. 18 września 1939 roku przekroczył granicę polsko-rumuńską, w listopadzie 1939 roku dotarł do Francji, gdzie do czerwca 1940 roku walczył w 7 pułku piechoty 3 Dywizji Piechoty, a w czerwcu 1940 roku do Wielkiej Brytanii, gdzie służył w 4 Brygadzie Kadrowej Strzelców. Następnie został przeniesiony do 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
Zgłosił się do służby w kraju. Przeszedł szkolenie ze specjalnością dywersja, a 24 sierpnia 1942 roku został zaprzysiężony na Ratę AK i przydzielony do Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza. W ramach operacji „Pliers" w nocy z 29 na 30 października 1942 roku jako porucznik cichociemny „Pak" leciał do Polski w samolocie Halifax NF-S W-7773, który rozbił się ok. godz. 3 rano nad Norwegią między miejscowościami Helleren i Refsland. Trzej cichociemni wieźli też do Polski 156 tys. dolarów i 70 tys. marek niemieckich. Pozostałymi poległymi cichociemnymi byli: Jerzy Bichniewicz i Stanisław Hencel.
Wraz z pozostałymi uczestnikami operacji „Pliers" i załogą samolotu spoczął na cmentarzu w Egersund. W 1953 roku ciała poległych przeniesiono na Volvat w Oslo".
Jak informuje Wikipedia cichociemni to „wszechstronnie i specjalistycznie przeszkoleni w Wielkiej Brytanii oraz we Włoszech żołnierze konspiracyjnej Armii Krajowej, wywodzący się z Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie oraz Armii Polskiej gen. Andersa, którzy ochotniczo zgłosili się do służby na terenie Polski okupowanej przez Niemców oraz Rosjan, zostali przerzuceni do Kraju w latach 1941–1944 drogą lotniczą, staraniem Oddziału VI (Specjalnego) Sztabu Naczelnego Wodza, w ścisłej współpracy z brytyjskim Kierownictwem Operacji Specjalnych (SOE) [...].
Nie byli zwartą formacją ani oddziałem wojskowym, nie mieli własnego sztandaru, barw, patrona, ani też własnej tradycji. Zgodnie z normami Konwencji Genewskich nie mogli nosić mundurów. Byli w sporej mierze indywidualistami – wysokiej klasy fachowcami przeznaczonym do zadań specjalnych, potrafiącymi organizować i kierować zespołami żołnierzy. Znakomicie wyszkoleni do działań indywidualnych specjaliści w zakresie sabotażu, dywersji, wywiadu, łączności, a także oficerowie przygotowani do pełnienia obowiązków sztabowych i dowódczych. Kierowano ich do działalności konspiracyjnej w Armii Krajowej — nie byli agentami SOE, choć szkolili się w większości w brytyjskich ośrodkach oraz byli przerzucani do okupowanej Polski w sporej mierze dzięki pomocy Brytyjczyków. [...]
Podczas wojny wszystkie informacje nt. CC były ściśle tajne. [...] Bezwzględne przestrzeganie tej tajemnicy jest podstawowym warunkiem powodzenia samych lotów oraz całości akcji lotniczej w Kraju, jak również jedynym sposobem zabezpieczenia przed represjami rodziny skoczka.
Zadaniem Cichociemnych było specjalistyczne wzmocnienie konspiracyjnych działań Związku Walki Zbrojnej przekształconego następnie w Armię Krajową w zakresie m.in.: dywersji, sabotażu, łączności, wywiadu, działań sztabowych oraz walki partyzanckiej z niemieckim i sowieckim okupantem, a także szkolenie żołnierzy Armii Krajowej. [...]
Celem strategicznym działań CC było przygotowywanie powstania powszechnego w końcowej fazie wojny oraz odtworzenie struktur Wojska Polskiego po wojnie. Cichociemni byli prekursorami polskich sił specjalnych, ich tradycje kontynuuje Jednostka Wojskowa GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej.
Do służby w Związku Walki Zbrojnej, a od lutego 1942 Armii Krajowej w okupowanej Polsce zgłosiło się ochotniczo 2413 kandydatów. Po intensywnym szkoleniu wybrano 579 żołnierzy, którzy złożyli przysięgę cichociemnych oraz przysięgę na rotę AK. Spośród nich do kraju wysłano 316, już zwanych cichociemnymi (a w kraju ptaszkami, zrzutkami) oraz 28 kurierów zwanych kociakami.
Z 316 cichociemnych, w czasie wojny zginęło 102, w tym 9 podczas lotu lub skoku, 8 zażyło truciznę po aresztowaniu. W Powstaniu warszawskim wzięło udział 95 Cichociemnych, spośród nich 18 zginęło, a co najmniej 20 było rannych. [...] Co najmniej 55 było harcerzami w Polsce oraz poza jej granicami.
Organy represji ZSRR (głównie NKWD) aresztowały 122 Cichociemnych, 8 straciło życie, 83 zesłano do łagrów (w tym 10 dwukrotnie).
Organy represji PRL (głównie UB, SB) represjonowały 103 Cichociemnych, w procesach będących parodią prawa skazano 40 Cichociemnych, 15 torturowano, 9 (lub 10) zamordowano (6 w więzieniu Warszawa-Mokotów, 3 w więzieniu na Zamku w Lublinie), 77 aresztowano (w tym 13 aresztowało NKWD, 5 wspólnie NKWD i UB), 20 skazano na śmierć, co najmniej 2 na dożywotnie pozbawienie wolności, 22 na wieloletnie więzienie".
Jan Bodakowski
Źródło: JB