Fundacja Otwarty Dialog, czyli rosyjskie służby w akcji?

Po tym, jak Bartosz Kramek z Fundacji Otwarty Dialog został aresztowany i postawiono mu zarzuty, pojawiły się oskarżenia, że Polska jest krajem totalitarnym. Warto pamiętać, że poza Fundacją Batorego to właśnie Fundacja Otwarty Dialog przyciąga najwięcej kontrowersji z powodu czerpania pieniędzy z zagranicy przy jednoczesnej ostrej krytyce rządów Prawa i Sprawiedliwości posuniętej aż do wezwania do ich obalenia. Uzasadnione wydają się pytania, kto za nią stoi, jakie są jej prawdziwe cele i kto z nią współpracuje. Jeżeli zaś, w tym wypadku łamane jest prawo, to musi nastąpić także stanowcza reakcja ze strony państwa.
W 2017 r. Marzena Nykiel z portalu Wpolityce.pl pisała: „Organizacja Fundacja Otwarty Dialog, która współtworzyła ukraiński Majdan, teraz włączyła się w działania totalnej opozycji przeciwko polskiemu rządowi. Bartosz Kramek, szef rady fundacji, nawoływał do głośnych i licznych protestów przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości, także przed domami parlamentarzystów. Namawiał do ostracyzmu wobec polityków PiS, do strajku generalnego, urzędniczego buntu, do niepłacenia podatków i przeciągnięcia na swoją stronę samorządów. Zalecał uruchomienie kwest i pozyskania sponsorów, ludzi biznesu, agencji PR oraz wykorzystania portali społecznościowych do szerzenia antypisowskiej propagandy. Nawet pobieżna analiza sprawozdań finansowych fundacji budziła wątpliwości. Nic dziwnego, że minister Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych, zwrócił się do ministra spraw. zagranicznych z prośbą o wszczęcie kontroli w FOD”[1].
Dziennikarka sugerowała też kto stoi za tą fundacją: „Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że działalność fundacji kryje w sobie wiele niepokojących wątków. Brak przejrzystości finansowej, budzące wątpliwości powiązania władz fundacji z ludźmi prowadzącymi współpracę biznesową z Rosją. Wokół organizacji pojawiają się oligarchowie i biznesmeni, których w Kazachstanie i na Ukrainie oskarża się o oszustwa finansowe i działania wywrotowe. Wnikliwa analiza skłania do wniosku, że za FOD mogą stać działania rosyjskie”[2].
Bartosz Kramek, szef rady Fundacji, jest mężem Ludmiły Kozłowskiej, będącej prezesem tejże fundacji. W mediach społecznościowych opublikował on manifest pt. „Wyłączyć rząd” wzywający do przeprowadzenia rewolucji. 23 czerwca 2021 r. został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW i przewieziony do lubelskiej prokuratury. Tam usłyszał dwa zarzuty: poświadczania nieprawdy na kilkudziesięciu fakturach wystawionych przez liczne firmy przyjmowania na rachunki bankowe pieniędzy pochodzących z przestępstwa. Grozi mu 10 lat pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy w Lublinie uznał materiał dowodowy za mocny skoro przychylił się do trzymiesięcznego aresztu dla oskarżonego. Wypuścił go jednak za kaucją wynoszącą 300 tys. złotych.
Marek Pyza opisał treść zarzutów: „Firma Kramka […] miała rzekomo świadczyć „usługi konsultacyjne”, „usługi IT” czy „usługi VOIP” na łączną wartość 5,3 mln zł. […] według ustaleń śledczych żadnych usług nie było, a wszystko odbywało się tylko na papierze, by wyprać pieniądze […]. Pieniądze pozyskane przez Kramka były następnie transferowane, głównie do fundacji Otwarty Dialog prowadzonej przez jego żonę […]. Lubelskie śledztwo zaczęło się od zawiadomienia szefa Krajowej Administracji Skarbowej […] po kontroli przeprowadzonej przez Łódzki Urząd Celno-Skarbowy. Śledczy […] przeanalizowali przepływy finansowe fundacji Otwarty Dialog i spółki Silk Road, wykonali czynności w ramach międzynarodowej pomocy prawnej i Europejskich Nakazów Dochodzeniowych, przesłuchali wielu świadków”[3].
Na oficjalnej stronie Fundacji możemy przeczytać: „Fundacja Otwarty Dialog (ODF) powstała w Polsce w 2009 roku z inicjatywy ukraińskiej studentki i działaczki obywatelskiej Lyudmyly Kozlovskiej (obecnie sprawującej funkcję prezeski Fundacji). Od momentu założenia, cele statutowe Fundacji obejmują ochronę praw człowieka, demokracji i praworządności na obszarze postsowieckim. Początkowo Fundacja koncentrowała swoją uwagę przede wszystkim na Kazachstanie, Rosji, Ukrainie oraz – od 2016 r. – Mołdawii, jednak w lipcu 2017 r. obszar ten został rozszerzony ze względu na szybko pogarszającą się sytuację w Polsce i innych państwach członkowskich UE zmagających się z konsekwencjami antyliberalnej polityki prowadzonej przez ich populistyczne rządy”[4].
Na temat jej działalności możemy się dowiedzieć: „ODF realizuje swoje cele poprzez organizację misji obserwacyjnych, monitorując w szczególności indywidualne przypadki łamania praw człowieka. Promuje również międzynarodowe prawodawstwo przewidujące stosowanie sankcji wobec rządów i osób odpowiedzialnych za łamanie wartości i standardów europejskich wspierając m.in. tzw. ustawę Magnickiego oraz powiązanie unijnych i międzynarodowych programów pomocy finansowej z respektowaniem praworządności i praw człowieka. Istotnym obszarem działalności Fundacji jest ochrona praw więźniów i uchodźców politycznych (w szczególności w obszarze politycznie motywowanych ekstradycji)”.
Na samym początku nasze zdziwienie powinien wzbudzić fakt, że jak na obszar działalności fundacji, który obejmuje kilka krajów, szeroki zakres jej działania, na dodatek wymagający specjalistycznej wiedzy oraz funduszy, to jej założycielką jest jedna osoba, w dodatku studentka i to biednego, skorumpowanego kraju, jakim jest Ukraina. Nie jest to rejon o bogatych doświadczeniach obywatelskich, a wręcz przeciwnie – słynie z tego, że na większe projekty z przyczyn politycznych i finansowych mogą sobie pozwolić tylko osoby związane z oligarchami i/lub służbami ukraińskimi i rosyjskimi.
Sprawozdania finansowe zamieszczone na stronie fundacji budzą kolejne wątpliwości. W 2009 r., a więc w pierwszym roku funkcjonowanie fundacji w Polsce, organizacja wykazała, że nie ma żadnego majątku poza 10 tys. złotych wpłaconymi na fundusz statutowy. W 2010 r. otrzymała 6,600 zł z dotacji/darowizn i zarobiła z działalności statutowej 4,000 złotych. W 2011 r. miała już przychodów ponad 156 tys. złotych. Rok później było to już 607 tys. złotych, a w 2013 r. – 1 791 542,43 zł. W tym Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego dało 20 tys. złotych. Najwięcej ofiarowali jednak darczyńcy prywatni: Petro Kozlovskyy – 960 873,93 zł, Viktor Miroshnikov – 199 654,69 zł, Andrei Brovchenko Vladimirovich – 176 353,10 zł, Agarkov Arkady Evgenievich – 73 789,51 zł, Bartosz Kramek – 71 907,50 zł (rok wcześniej dał ponad 175 tys. złotych) i sama Ludmiła Kozłowska – 141 397,46[5]. Kolejne lata to wpływy na podobnym poziomie. Pojawia się jednak jeszcze jeden szczególny i hojny darczyńca – firma Sil Road Biuro Analiz i Informacji Sp. z. o. o. W samym 2014 r. wpłaciła ponad 118 tys. złotych. W zarządzie tej firmy zasiada Bartosz Kramek, jako prezes zarządu i jego żona Ludmiła Kozłowska jako wiceprezes. W sprawozdaniach pojawiają się także różne zagraniczne firmy.
Jak się wydaje, to właśnie te różne związki między Fundacją, firmą Kramka i innymi spółkami, w tym zagranicznymi były przedmiotem analizy prokuratury. Zastanawia też, kim są hojni darczyńcy, których nazwiska wskazują na wschodnie pochodzenie, prawdopodobnie ukraińskie. Trudno znaleźć o nich jakiekolwiek informacje w Internecie.
Działalność Fundacji Otwarty Dialog powinna jednak budzić wiele wątpliwości w każdym, kto bezstronnie ocenia otaczającą nas rzeczywistość. Jak to jest, że fundacja założona przez obcokrajowców angażuje się w walkę z polskim rządem i wzywa do jego obalenia? Jak to możliwe, że fundacja pozarządowa przejmuje typowo hejterski kanał „Sok z buraka”, w którym promowana jest publicznie nienawiść? Jak to możliwe, że organizacja, pobierająca pieniądze m.in. od polskich ministerstw, w Brukseli przedstawia raporty szkalujące nasz kraj? Kim jest wąska grupa osób, która dotuje fundację olbrzymimi pieniędzmi i ma obcobrzmiące nazwiska? Jak to się dzieje, że organizacja tego typu, która teoretycznie powinna generować jedynie wielkie koszty, przynosi tak duże zyski?
[1] Kto finansuje polski pucz?, źródło: https://www.wsieciprawdy.pl/kto-finansuje-polski-pucz-pnews-3295.html.
[2] Tamże.
[3] Marek Pyza w "Sieci”: Koniec złotych czasów Bartosza Kramka. Chciał „wyłączyć rząd”, wpadł za sprawą nielegalnego finansowania, źródło: https://wpolityce.pl/polityka/561115-pyza-w-sieci-koniec-zlotych-czasow-kramka.
[4] https://odfoundation.eu/fundacja/kim-jestesmy/.
[5] https://odfoundation.eu/fundacja/sprawozdania/.
Źródło: redakcja