Francuzi mają dość! Masowe protesty we Francji i starcia z policją!

W samym Paryżu w sobotę miało miejsce aż pięć demonstracji. Największa według szacunków zgromadziła kilka tysięcy osób choć liczby te mogą być większe.

Demonstranci zebrali się, ażeby wyrazić sprzeciw wobec „sanitarnej dyktaturze”. Oprócz tego podnosili także postulaty jak lepsze usługi publiczne, jak i organizowanie referendów obywatelskich.

Do potyczek z policją doszło w centrum handlowym Les Halles, w którym policjanci doprowadzili do zablokowania drzwi sklepów wewnątrz obiektu. Trzy osoby zostały zatrzymane.

Przywódca ruchu Patriotów oraz kandydat na prezydenta Francji w kolejnych wyborach mających się odbyć w przyszłym roku, Florian Philippot, organizujący od wielu tygodni protesty przeciwko paszportom sanitarnym, zgromadził swoich zwolenników między Polami Marsowymi a Placem Inwalidów. Zgromadzeni wykrzykiwali:

"Wolność! Wolność!", „Ludzie są wściekli”,

a pod adresem urzędującego prezydenta Francji:

"Macron do więzienia".

Na transparentach można było przeczytać:

„Nie krzyżujcie naszych dzieci”, „Dziecko jest święte”.

Od 30 września bieżącego roku we Francji paszport covidowy będzie obowiązywał w części miejsc publicznych dla dzieci i młodzieży w wieku 12-17 lat.

Le Monde podaje, że manifestacje w wielu miastach Francji w sobotę zgromadziły mniej uczestników niż te wcześniejsze, jednakże Philippot stwierdził, że jego 42. Manifestacja przeciw covidowym paszportom zgromadził wręcz rekordową liczbę uczestników.

W Montpellier liczbę manifestantów według prefektury oszacowano na 7 000. W Pau oraz w Nantes na 2 400, w Bordeaux i Nicei na około 3 000. W Lyonie na około 3,7 tys., w Lille - 2,7 tys. a w Strasburgu na 2,2 tys.

W Tuluzie policja użyła gazu łzawiącego, gdzie demonstrowało kilka tysięcy osób - poinformowała stacja France Bleu Occitanie.