Zmierzch ery artystokracji [NASZ NEWS]

0
0
0
fot. Pixabay.com
fot. Pixabay.com /

Downton Abbey oraz jego mieszkańcy przeżywali wzloty i upadki. Szósta seria produkcji stawia jednak ważne pytanie, być może najważniejsze w całym cyklu: czy posiadłość rodziny Crawleyów przetrwa w powojennym świecie. Bohaterowie na własne oczy widzą wyprzedaż wielkich majątków ich znajomych, era arystokracji ewidentnie dobiega końca. Zagrożenie dla przyszłości Downton nie istnieje jedynie w teorii, w pałacu pracuje coraz mniej służby a nawet modernizacja majątku nie wystarczyła, by na stałe zażegnać widmo braku pieniędzy.

Oczywiście Crawleyowie i ich służba wciąż wiodą barwne i niepozbawione radości życia. Nie brakuje też sporów, w tym największego, dotyczącego przyszłości okolicznego szpitala. Wszystko to jednak podszyte jest niepokojem, świadomością tego, że epoka dobrobytu i tego, co znane przemija.

Właśnie ten motyw niepewności i przemijania jest największą zaletą fabuły VI serii. Choć już wcześniej jasne było, że świat wokół Crawleyów zmieniał się w błyskawicznym tempie, tak tu widać, że nowa epoka dogoniła Downton Abbey. Mylił by się jednak ten, kto widziałby tu jedynie ponuractwo i dylematy. Jest tu kilka zaskakująco mocnych scen, ale angielski humor i sympatyczni bohaterowie wciąż dodają tu masę uroku.

Ponadto wciąż mamy tu ukazanie wartości moralnych, co najlepiej widać w przypadku Daisy, jednego z największych serc w Downton. Choć jej zachowanie również nosi znamiona czasów (w pewnym momencie nieomal nie robi awantury Corze) to zawsze kieruje nią lojalność wobec tych, których kocha. Poznajemy też nowe oblicze jak zawsze uroczo staroświeckiego pana Carsona czy nawet pozytywne zmiany zachodzące w Thomasie.

Ponieważ seria VI jest ostatnią (na szczęście nie jest to jeszcze zwieńczenie losów bohaterów) warto spojrzeć na serię z perspektywy całości. Starałem się unikać zdradzania fabuły, by, jeśli nie znają Państwo tej produkcji, obejrzeli ją Państwo w miarę na świeżo. Jako całość "Downton Abbey" jest fenomenalną historią ze świetnie napisanymi bohaterami i odczarowaniem konserwatyzmu. Nie wiem, cóż jeszcze mógłbym dodać. Serial utrzymał poziom od początku do końca i za to również należą się słowa uznania. Ciekawe, jak na jego tle wypadnie film pełnometrażowy?

 

Stefan Dziekoński

 

Źródło: SD

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną