Panie Areczku, miejsce w szpitalu jest dla Ukraińców. Dla pana mamy teleporadę

0
0
0
/ fot. YT/RMF24 / Pixabay (kolaż)

O ile władze w Warszawie lubią robić z nas – Polaków – obywateli drugiej kategorii to czasami poziom bezczelności jest wybitnie wysoki. Najnowsze deklaracje ministra pandemii Adama Niedzielskiego oraz rządu są jednym z takich przypadków.

Ogólnie mocarstwa nie zastosowały mocnych sankcji wobec Rosji. A mimo tego rząd w Warszawie postanawia wychodzić przed szereg. Już wcześniej zapowiadano wszelkie udogodnienia dla uchodźców, zamiast utworzyć po prostu obóz dla nich.

Po pierwsze, na Ukrainie – choć mniejszy odsetek społeczeństwa dał się tam zaszprycować – nie ma pandemii. Tzn. tak rozumiem. Bo inaczej nie wiem jak zinterpretować fakt, że osoby przybywające do Polski z tego kraju nie muszą okazywać certyfikatu covidowego ani odbywać kwarantanny. A projekt takie rozporządzenia trafił wczoraj do Wykazu Prac Legislacyjnych Rady Ministrów, o czym poinformował rynekzdrowia.pl.

Nie ma nic złego w przyjmowaniu osób bez certyfikatu, o ile Polacy takiego wymogu nie będą otrzymywali. A otrzymują i będzie on obowiązywał także w marcu. Jak wcześniej zapowiadano, wiele restrykcji – i tak nieprzestrzeganych – od 1 marca traci ważność. Pozostaje rzekomy nakaz noszenia maski w pomieszczeniach zamkniętych i komunikacji miejskiej oraz właśnie nakaz okazania paszportu covidowego przy wjeździe do kraju. W razie jego braku – trafiasz do aresztu domowego zwanego kwarantanną. W takim kontekście zezwolenie uchodźcom na pominięcie tej restrykcji jest skandalem i traktowaniem własnych obywateli jako ludzi drugiej kategorii.

Druga kwestia – szpitale. Cud się stał, bo dopiero co rządzący straszyli, że system szpitali może się załamać, znowu pojawią się stosy zwłok na szpitalnych korytarzach (których nie było, ale ojtam) i dlatego właśnie rzekomo powinniśmy przestrzegać rządowych restrykcji pandemicznych. Tymczasem już mamy stabilną sytuację. Stabilną na tyle, że proponujemy publicznie przyjmowanie obcych.

Każdy obywatel Ukrainy, który w obawie o swoje zdrowie i życie przybędzie do Polski może liczyć na dostęp do opieki medycznej. Pomożemy również rannym, którym nie będzie mogła pomoc strona ukraińska. W tych trudnych chwilach Polska będzie stała przy Ukrainie i jej obywatelach – zapowiedział minister pandemii Adam Niedzielski. Jak dodał z kolei oficjalny profil ministerstwa pandemii na Twitterze, pomoc obcokrajowcom będzie świadczyła „każda placówka”.

Tak więc „panie Areczku, łatwy dostęp do szpitali jest dla Ukraińców. Dla pana mamy teleporadę”.

W ten sposób okazuje się, że Polak jest obywatelem drugiej kategorii w teoretycznie swoim kraju. A pierwszeństwo przed nim mają Ukraińcy. A spróbuj to podważyć, to zaraz się dowiesz, że jesteś „ruskim agentem” i kłócisz się „za pieniądze Kremla”.

No bo wiadomo – zdrowy rozsądek w obliczu wojny nie jest pożądany przez rząd. Bez wojny zresztą też.

 

 

Dominik Cwikła

 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 

 

 

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną