Najważniejsza z nich to zmiana 500 plus na 800 plus. Kaczyński stwierdził: "Od nowego roku program 500 plus to będzie ciągle nazwa, jak sądzę, pamiętana, ale suma będzie już inna. To będzie 800 plus".

Dwie pozostałe wielkie obietnice dotyczą bezpłatnych leków dla osób powyżej 65. roku życia oraz dzieci i młodzieży do 18. roku życia oraz zniesienia opłat dla właścicieli samochodów osobowych na autostradach.

Chociaż dzięki 500 plus PiS wygrywał już wybory, eksperci studzą nadzieje zwolenników władzy.

Prof. Antoni Dudek, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, powiedział w rozmowie z Wp.pl, czy to wystarczy do wygrania wyborów: "Moim zdaniem nie. Przecież wszyscy się spodziewali, że tego typu obietnice padną. Była tylko kwestia kwoty podwyżki. Ale było jasne, że to będzie wyciągnięte przed wyborami. Nie spodziewam się skoku poparcia powyżej 40 proc. A dopiero taki skok dałby PiS-owi perspektywę trzeciej kadencji samodzielnych rządów".

Z kolei politolog prof. Rafał Chwedoruk uważa, że jest to próba przyciągnięcia niezdecydowanych: "To jest dokładnie ten moment, kiedy PiS uznał, że ta trwająca już od wielu miesięcy kampania doszła do etapu takich deklaracji".