Salman Rushdie pojawił się pierwszy raz od czasu ataku islamistów na niego

Wielokrotnie nagradzany powieściopisarz, naturalizowany Amerykanin, który mieszka w Nowym Jorku od 20 lat, stracił wzrok w jednym oku po tym, jak został dźgnięty nożem na scenie w sierpniu podczas przemówienia w amerykańskim centrum sztuki.

W czwartek otrzymał honorową nagrodę na imprezie zorganizowanej przez PEN America, grupę broniącą wolności słowa i literatury, której Rushdie był wcześniej prezesem.

75-latek, noszący okulary z czarną soczewką na prawym oku, został sfotografowany na czerwonym dywanie podczas gali w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej w pobliżu Central Parku na Manhattanie.

Jego obecność nie została ogłoszona, zanim pojawił się, by wygłosić emocjonalne przemówienie do 700 gości.

"Terroryzm nie powinien nas terroryzować. Przemoc nie może nas powstrzymywać. Walka trwa" - oświadczył Rushdie po francusku, hiszpańsku i angielsku, zgodnie z komunikatem prasowym PEN America.

Rushdie żył w ukryciu przez lata po tym, jak pierwszy najwyższy przywódca Iranu ajatollah Ruhollah Chomeini nakazał jego zabicie za to, co uznał za bluźnierczy charakter "Szatańskich wersetów", opublikowanych w 1988 roku.