Z powodu biurokracji kobieta utknęła na rok w Wielkiej Brytanii

0
0
0
Londyn
Londyn / Pixabay

Szwedka, która została sparaliżowana po katastrofalnym wypadku rowerowym, utknęła w londyńskim szpitalu na ponad rok po tym, jak wysiłki zmierzające do jej repatriacji do ojczyzny nie powiodły się z powodu sztokholmskiej biurokracji.

Sytuacja, opisana przez jej męża jako "haniebna", ma miejsce po podobnym przypadku, w którym władze zagroziły deportacją 74-letniej Brytyjki z chorobą Alzheimera z powodu ścisłego przestrzegania biurokracji Brexitu.

52-letnia Karin mieszkała w Londynie od ponad 25 lat, kiedy w marcu zeszłego roku doznała poważnego urazu mózgu w wyniku uderzenia głową o chodnik po zejściu z roweru.

Jej obrażenia są tak poważne, że ostatni rok spędziła przenoszona z jednego oddziału intensywnej terapii i jednego szpitala do drugiego, wymagając szeregu ratujących życie operacji i zabiegów.

Obecnie przebywa na oddziale intensywnej terapii w londyńskim szpitalu, ale jej mąż, Tom, chce zabrać ją do domu do Szwecji, gdzie on, Karin i ich 12-letni syn mogliby być blisko jej matki i trójki rodzeństwa.

Ale ponieważ mieszkała poza krajem przez tak długi czas, wypadła z oficjalnego rejestru ludności Szwecji i nie może być uznana za kwalifikującą się do opieki w szwedzkim systemie opieki zdrowotnej.

Jej mężowi powiedziano, że może w jej imieniu przedstawić dokumenty w celu ponownego wpisania jej na listę mieszkańców Szwecji, ale tylko wtedy, gdy jego żona, która nie może chodzić ani mówić, fizycznie przebywa w kraju.

Źródło: Guardian

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną