Djokovic zszokował świat swoją wypowiedzią o Kosowie na French Open
"Kosowo jest sercem Serbii. Powstrzymajcie przemoc" - napisał po serbsku 22-krotny mistrz Wielkiego Szlema Djokovic.
Około 30 żołnierzy sił pokojowych NATO broniących trzech ratuszy w północnym Kosowie zostało rannych w starciach z protestującymi Serbami w mieście Zvecan, gdzie dorastał ojciec Djokovica. Serbskie władze podały, że w starciach rannych zostało 52 protestujących.
Napięta sytuacja rozwinęła się po tym, jak etniczni Albańczycy objęli urząd burmistrza w północnej części Kosowa, w której większość stanowią Serbowie, po wyborach, które Serbowie zbojkotowali - posunięcie, które skłoniło USA i ich sojuszników do zganienia Prisztiny w piątek.
Serbowie, którzy stanowią większość na północy Kosowa, nigdy nie zaakceptowali deklaracji niepodległości Serbii z 2008 roku i nadal postrzegają Belgrad jako swoją stolicę ponad dwie dekady po powstaniu Albańczyków z Kosowa przeciwko represyjnym rządom Serbii.
"Jako syn człowieka urodzonego w Kosowie, czuję potrzebę udzielenia wsparcia naszemu narodowi i całej Serbii," powiedział Djokovic podczas briefingu prasowego w poniedziałek po swoim meczu na turnieju Roland Garros.
"Moje stanowisko jest jasne: jestem przeciwny wojnom, przemocy i wszelkim konfliktom, co zawsze publicznie deklarowałem. Współczuję wszystkim ludziom, ale sytuacja w Kosowie jest precedensem w prawie międzynarodowym" - powiedział Djokovic.
Źródło: France24