Marksizm, kult pracy i katolicyzm. Rzecz o Stanisławie Brzozowskim
28 czerwca 145 lat temu urodził się Polak, który mimo swojego krótkiego życia stał się jednym z najwybitniejszych dwudziestowiecznych polskich intelektualistów, filozofów i literatów. Żyjący w latach 1878-1911 Stanisław Leopold Brzozowski ze względu na swój bogaty dorobek naukowy i nowatorskie podejście do zagadnień z pogranicza filozofii, socjologii czy kultury, stał się po swojej śmierci postacią inspirującą skrajnie odmienne nurty polityczne, tak lewicowy jaki i prawicowy. Krótkie i tragiczne życie Brzozowskiego naznaczone cierpieniem i skrajnym ubóstwem, to również droga intelektualisty do katolickiej wiary, którą postrzegał w sposób szczególny.
Więzienna gruźlica odebrała mu życie
Brzozowski urodził się w zubożałej rodzinie szlacheckiej. W 1896 r. rozpoczął studia na wydziale przyrodniczym Uniwersytetu Warszawskiego, których nie ukończył, z powodu zaangażowania się w działalność patriotyczną, za którą trafił do carskiego więzienia Cytadeli Warszawskiej. W więzieniu zachorował na gruźlicę, z którą zmagał się do końca swojego zbyt krótkiego życia. Przebywając w sanatorium w Otwocku poznał swoją żonę Antoninę z domu Kolberg (1872–1950). W 1908 został oskarżony przez Władimira Burcewa o współpracę z Ochraną, carską policją polityczną. Odbył się tzw. proces obywatelski. Przed oskarżeniem bronił Brzozowskiego m.in.: Karol Irzykowski. Sprawa pozostała nierozstrzygnięta. W świetle współczesnych badań dr. Mieczysława Sroki – biografa Brzozowskiego oraz wydawcy wszystkich jego dzieł – Stanisław Brzozowski nie był agentem carskiej ochrany. Przypuszcza się, iż oskarżenie było intrygą polityczną. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia Brzozowski na stałe wyjechał do Włoch. gdzie zmarł 30 kwietnia 1911 r. we Florencji. Został pochowany na cmentarzu Trespiano.
Myśl i dorobek twórczy
Brzozowski bez wątpienia umarł zbyt młodo, ale jak na kogoś zafascynowanego kultem pracy pomimo tego, że żył zaledwie 33 lata, pozostawił po sobie niezwykle bogaty dorobek naukowy. Dodajmy dorobek naukowy człowieka, który w gruncie rzeczy sam był samoukiem. Do historii przeszedł przede wszystkim jako twórca autorskiego nurtu filozofii określanego mianem filozofii pracy, która stała się inspiracją dla całych generacji intelektualistów, polityków czy społeczników. Praca była dla Brzozowskiego punktem odniesienia, tak w życiu indywidualnym, jak i zbiorowym. Heroiczna praca miała być również wg niego panaceum na wydźwignięcie się Polski z niebytu do niepodległości. Do najistotniejszych pozycji w jego dorobku zalicza się następujące prace: Kultura i życie. Zagadnienia sztuki i twórczości w walce o światopogląd (1907), Legenda Młodej Polski. Studia o strukturze duszy kulturalnej (1909, wyd. II – 1910), Filozofia czynu (1903) czy Idee. Wstęp do filozofii dojrzałości dziejowej (1910).
Za Karolem Marksem przejął materialistyczny ogląd świata, choć ze swojej fascynacji jego twórczością wyciągał często odmienne wnioski. Od społeczeństwa polskiego oczekiwał zaangażowania w sprawy ogółu wypominając mu jego bierność pisząc: „Wymyślanie usprawiedliwień dla własnej bezczynności było zawsze silną stroną naszego społeczeństwa”. Wiele z jego myśli jest niezwykle trafnych dziś. Żyjemy w czasach, w których zadufany człowiek przekonany jest o swojej wyjątkowości, nieomylności, który w swoich wyborach życiowych chce zastępować często samego Boga, na co zwrócił uwagę 100 lat temu ten myśliciel Młodej Polski pisząc: „Coraz trudniejszą rzeczą jest być dziś człowiekiem, gdyż człowiek rośnie dziś nieustannie we własnych swoich oczach”. W Legendzie Młodej Polski, która była jednym z jego sztandarowych dzieł, tak definiował cele przed jakimi stoi polskie społeczeństwo w dobie utraconej niepodległości:
„Społeczeństwo nasze jest samoistną indywidualnością kulturalną: stworzyć musimy sobie to, co nam jest niezbędne. Wszystko, co wie i co ma człowiek, jest dziełem męstwa i wytrwałości. Każdy twór dziejowy był czymś niebywałym, zanim powstał. Nie na to mamy się oglądać, co istnieje, co istniało: lecz tworzyć niebywałe: wolną, niepodległą Polskę, kraj bohaterskiej tragicznej pracy, najgłębszej samo-wiedzy; musimy rozpłomienić taki ogień duchowy, aby wychodziły zeń dusze jedynego hartu, musimy wytworzyć świadomość, rozwiązującą zagadnienia, które świat rozdzierają, musimy uczynić przynależność do naszego narodu – przywilejem i godnością”.
Dziś w dobie mody na kosmopolityzm szczególnie przejmujące są jego słowa dotyczące roli i znaczeniu przynależności człowieka do narodu: „Człowiek bez narodu jest duszą bez treści, obojętną, niebezpieczną i szkodliwą”. Propagował idee uniwersalizmu, mówiącą o równowadze między indywidualnością każdej jednostki a potrzebą odnalezienia i podporządkowania się jej, w ramach życia zbiorowego. W swojej twórczości krytyka literackiego kładł nacisk na zaangażowanie pisarza w najważniejsze problemy narodu i społeczeństwa. Do dorobku Brzozowskiego odwoływali się równie chętnie lewicowy pisarz, poeta, dramaturg i krytyk literacki Karol Irzykowski, jak i środowisko narodowych artystów skupione podczas II wojny światowej wokół pisma „Sztuka i Naród”. Cytowali i inspirowali się jego myślą zarówno sanacyjni państwowcy jak i konserwatyści. W twórczości tego wszechstronnego intelektualisty odnalazł inspirację papież Jan Paweł II pracując nad swoimi homiliami. Znaczny wzrost zainteresowania dorobkiem Brzozowskiego odnotowano zarówno w Polsce, jak i niektórych krajach Europy Zachodniej na początku XXI wieku. Choć w ciągu ponad wieku od śmierci Brzozowskiego wielokrotnie wznawiano jego dorobek intelektualny, choć napisano o nim jego dorobku kilkadziesiąt książek i artykułów, to w dalszym ciągu pozostaje postacią mało znaną w powszechnej świadomości Polaków.
Jest Bóg, żyje prawda …
Ze względu na wspomniany wyżej kult pracy i przypisywanie w społeczeństwie szczególnej roli klasie robotniczej Brzozowski odbierany był jako działacz socjalistyczny i lewicowy. Na przekór jednak rzekomemu postępowi głoszonemu przez lewicę, który miał się wyrażać sprowadzeniem religii do sfery prywatnej i traktowaniem jej jako elementu zacofania intelektualnego, Brzozowski bardzo wcześnie dostrzegł rolę znaczenie Boga oraz wiary katolickiej: „Kościół jest prawem życia umysłu ludzkiego i w Kościele szukać należy kryterium dobra ogólnego, nie zaś w proletariacie”. To jednoznaczne opowiedzenie się po stronie wartości katolicki spotkało się z falami ataków ze strony środowisk lewicowych. Trzeba jednak również zaznaczyć, że Brzozowski choć dostrzegał szczególną rolę i znaczenie religii katolickiej w życiu narodu, to sam osobiście w pełni w wymiarze duchowym nawrócił się dopiero tuż przed śmiercią. Jego ewolucję w poglądach na rolę i znaczenie religii w życiu tak zbiorowym jak i osobistym porównać można do tej jaką przeszedł Roman Dmowski, podobnie do niego zresztą pojmował symbiozę katolicyzmu z narodem w społeczeństwie polskim pisząc: „(…) jako naród, jako formacja kulturalna, jesteśmy katolikami oraz każda wiara, która istnieje w jakimś narodzie jest zawsze organem duszy tego narodu”. Brzozowski, w swojej drodze do Boga, był pod wielkim wpływem dorobku i żarliwości religijnej angielskiego kardynała kościoła katolickiego Johna Henry Newmana, który był filozofem, teologiem i pisarzem. Brzozowski jako filozof zapoznał się z systemem wartości i dorobkiem wszystkich odłamów chrześcijaństwa, jak i pozostał głównych religii świata i stanowczo na każdym kroku podkreślał wyjątkowość i wyższość katolicyzmu pod każdym względem, nad całą resztą wyznań i religii. Katolicyzm był dla niego doskonałym systemem duchowym, pozwalającym wzrastać i rozwijać się człowiekowi. Krytykowała natomiast polski katolicyzm za jego płytkość i powierzchowność, podkreślając, że ci którzy traktują go płytko, nie czerpiąc z jego głębi nie wiedzą jak dużo tracą. Jedne jego ostatnich zapisanych słów brzmiały: „Wierzę, wierzę, może źle, lecz wierzę …”. Słowa te doskonale obrazują wiarę człowieka, zdającego sobie sprawę ze swej omylności i swoich słabości okazując swoje zawierzenie Bogu i głęboką pokorę. Dorobek tego wybitnego myśliciela czeka na naszą indywidualną analizę. Ze względu na wszechstronność i bogactwo jego myśli niemal każdy znajdzie w nim coś dla siebie, coś co go ubogaci intelektualnie, duchowo czy zmusi do refleksji nad otaczającą go rzeczywistością. Brzozowski ze względu na swoją chorobę miał ograniczone możliwości zarobkowania, często całymi tygodniami nie wstawał z łóżka osłabiony chorobą, mieszkał w wynajmowanym pokoju, w którym było tylko łóżko, krzesło i stół. Żył zaledwie 33 lata pozostawiając po sobie dorobek twórczy, którym mógłby obdarzyć kilu naukowców i literatów. Świadomy zbliżającej się śmierci starał się za wszelką cenę zgromadzić jakiekolwiek zabezpieczenie finansowe dla żony i córki.
Arkadiusz Miksa
Źródło: Arkadiusz Miksa