Rosja próbuje odzyskać tereny utracone w kontrofensywie
Rosja intensyfikuje swoje ataki w północno-wschodnim regionie Charkowa na Ukrainie, dążąc do odzyskania terytorium, które utraciła podczas oszałamiającej kontrofensywy Ukrainy jesienią ubiegłego roku.
Podczas gdy Ukraina naciera teraz na południowym froncie, gdzie Kijów wyzwolił osady i zniszczył rosyjską logistykę, siły inwazyjne Kremla intensywnie atakują Kupiańsk, ważny węzeł logistyczny w obwodzie charkowskim.
Odnowiona rosyjska ofensywa ma miejsce w momencie, gdy walki na wschodzie Ukrainy utknęły w wojnie na wyniszczenie, a obie strony walczą o osiągnięcie dużych zysków. Ukraińskie kontrofensywy napotykają na silnie ufortyfikowane pozycje rosyjskie, ponieważ siły Moskwy wyciągają wnioski z całkowitego zniszczenia we wrześniu ubiegłego roku, kiedy Ukraina szturmowała region Charkowa. W obliczu impasu na południu i wschodzie, wojska Kremla przygotowują się do poważnego ataku na północnym wschodzie.
"Rosjanie dążą do odzyskania regionu Charkowa, aby zemścić się za swoją zeszłoroczną porażkę" - powiedział POLITICO Serhij Czerewatij, rzecznik Dowództwa Sił Zbrojnych Ukrainy na Wschodzie. "Ale jesteśmy gotowi, znamy ich plany, zbudowaliśmy silną linię obrony. Ponadto Rosjanie zmierzą się z armią dowodzoną przez jednego z najbardziej doświadczonych ukraińskich generałów - Sirskiego".
Dowódca Wojsk Lądowych Ukrainy generał Ołeksandr Syrskij stał za zeszłorocznym szybkim sukcesem Ukrainy w regionie Charkowa, gdzie wyparła ona rosyjskich okupantów w błyskawicznym kontrataku. Rosyjski front załamał się w ciągu kilku dni, a miasta, w tym Kupiańsk, wróciły pod ukraińską kontrolę.
Jednak w ciągu ostatnich 24 godzin Rosja przeprowadziła 16 nalotów i ostrzelała ukraińskie pozycje 559 razy na froncie północno-wschodnim, powiedział Czerewatyj. Rosjanie zaatakowali cztery osady w obwodzie charkowskim, dwie wioski w pobliskim obwodzie ługańskim i trzy w obwodzie donieckim. "Wróg próbował również szturmować pozycje sił obronnych. Trzy ataki miały miejsce w kierunku Kupiańska" - dodał.
Źródło: POLITICO