Litwa podjęła stanowcze kroki przeciwko Białorusi

Dwa wiejskie przejścia graniczne, które nie są używane przez pojazdy komercyjne, zostaną zamknięte od piątku.

Rząd poinformował, że decyzja ta jest odpowiedzią na zmiany w sytuacji geopolitycznej i zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego, a także przemyt.

Zachodni sąsiedzi Białorusi zwiększyli bezpieczeństwo, odkąd Mińsk udzielił schronienia bojownikom z rosyjskiej grupy najemników Wagnera.

Było to częścią porozumienia mającego na celu zakończenie krótkiego buntu Wagnera w Rosji w czerwcu.

Litewski rząd poinformował, że przejścia graniczne w Tverecius i Sumskas zostaną zamknięte, a ruch zostanie przekierowany do Medininkai, największego z sześciu punktów kontrolnych.

Wiceminister transportu Agnė Vaiciukeviciute powiedziała Associated Press, że zamknięcia są tymczasowe.

Polska również ostro ograniczyła dostęp z Białorusi, a we wtorek Łotwa nakazała wzmocnienie swojej granicy.

Premier Łotwy Krisjanis Karins powiedział, że Białoruś musi wiedzieć, że jego kraj poważnie myśli o zabezpieczeniu swoich granic dla dobra swoich obywateli i reszty Europy.

"Widzieliśmy, że tego lata presja ze strony Białorusi nie maleje, ale stopniowo rośnie" - powiedział Karin.

"Po prostu zwiększamy naszą obecność i wysyłamy jasny sygnał zarówno naszemu społeczeństwu, jak i białoruskim władzom, że to nie są żarty".

Polska ogłosiła w zeszłym tygodniu, że wysyła 10 000 dodatkowych żołnierzy na granicę z Białorusią po rzekomym wtargnięciu białoruskich helikopterów wojskowych.

Rząd twierdzi, że pomogą one w ochronie przed najemnikami z rosyjskiej grupy Wagnera, którzy przenieśli się na Białoruś po tym, jak polski premier Mateusz Morawiecki ostrzegł, że bojownicy Wagner mogą podawać się za migrantów i wjeżdżać do UE.

Obawy wśród sąsiadów Białorusi - bliskiego sojusznika Rosji - rosną od czerwca, kiedy to bunt Wagnerów podważył autorytet prezydenta Władimira Putina.

Porozumienie zakończyło 24-godzinny bunt, w wyniku którego żołnierze zajęli południowe miasto Rosji, Rostów, i pomaszerowali na Moskwę, przerywając marsz zaledwie 200 km od stolicy.

Zgodnie z porozumieniem, bojownikom Wagnera powiedziano, że mogą dołączyć do regularnej armii rosyjskiej lub udać się na Białoruś.