Szokujące słowa eksperta. Tak można kontrolować społeczeństwo
Prof. Kisielewicz wypowiedział się ostatnio w jaki sposób można kontrolować całym społeczeństwem. Jego słowa zszokowały wielu.
Andrzej Kisielewicz, profesor nauk matematycznych udzielił ostatnio wywiadu dla Polskiej Agencji Prasowej. Tam wypowiedział się na temat sztucznej inteligencji. Tam przyznał wprost, że jeśli osoby/firmy posiadają pewne siły obliczeniowe mogą wtedy kontrolować całe społeczeństwo.
Wyznał także, że sztuczna inteligencja nie jest tym, z czym kojarzy się większości czyli Terminatory czy komputery HAL 9000 prowadzące misje kosmiczne.
"Mamy do czynienia z systemami wykorzystującymi olbrzymie moce obliczeniowe – jakie naukowcom nie śniły się jeszcze kilkanaście lat temu – do tego, żeby rozwiązywać określone ograniczone zadania"
-mówił prof. Kisielewicz.
Podkreślił jednak, że w najbliższym czasie nie grozi nam zagłada robotów
"Jest bowiem różnica pomiędzy tymi specjalistycznymi systemami AI, z którymi mamy dziś do czynienia, a Artificial General Intelligence (AGI), czyli wyśnionym systemem, który miałby załatwiać za nas wszystkie sprawy, a którego nawet jeszcze nie widać na horyzoncie"
-dodał.
Wypowiedział się na temat tego co jego zdaniem jest obecnie niebezpieczne.
"Niebezpieczne jest samo to, że ludzie mają nosy przylepione do ekranów komórek, że część młodych ludzi więcej czasu spędza w świecie wirtualnym, niż rzeczywistym. Nie zdają sobie sprawy, że są uzależnieni, że osoby-firmy dysponujące takimi siłami obliczeniowymi mogą kontrolować całe społeczeństwa. To się już dzieje w Chinach, na Zachodzie korporacje także to już wykorzystują – żeby wciskać ludziom towary, żeby modelować zachowania wyborcze, co oznacza koniec demokracji, jaką znamy"
-pokreślił.
Ujawnił jakie algorytmy są obecnie promowane, co jemu jako osobie o poglądach konserwatywnych się nie podoba.
"Algorytmy są tak napisane, że jedne poglądy są przez nie promowane, inne wyciszane – już samo to jest manipulacją i ma wpływ na odbiorców. Już teraz jest widoczne, że najogólniej rzecz biorąc, promowane są poglądy lewicowe, a zwalczane konserwatywne, co mi, jako konserwatyście, się nie podoba. Uważam, że na Zachodzie szerzone są idee neomarksistowskie, podobne do tych, jakie my przerabialiśmy za komuny. (I nie jestem odosobniony w tych poglądach)"
-stwierdził.
Przyznał co może nas uratować.
"Ale może być jeszcze gorzej: kiedyś szef takiego czy innego koncernu powie: ja chcę mieć władzę nad światem – to realne zagrożenie. Znów przywołam przykład Chin, gdzie to się już dzieje. Jeszcze żadna dyktatura nie miała tak wspaniałych narzędzi do tego, aby kontrolować społeczeństwo i wpływać na jego opinię. Jedyną szansą na ratunek jest to, że ludzie się zbuntują i wyjdą z sieci do rzeczywistego świata. Mam taką nadzieję, zresztą do tej pory ludzkość zawsze dawała sobie jakoś radę, więc pewnie i teraz tak będzie"
-mówił.
Źródło: Redakcja