Pieniądze z KPO mają popłynąć do Polski
Do Polski mają popłynąć setki milionów euro. Komisja Europejska planuje w najbliższych tygodniach zatwierdzić polski zmodyfikowany plan KPO, który w sierpniu złożył rząd Mateusza Morawieckiego.
Zabiegi naszego kraju o odblokowanie zawieszonego KPO trwają od dawna. Na razie Polska wciąż jest daleko od uzyskania dostępu do pełnej puli, ale – jak nieoficjalnie dowiedział się portal Bloomberg.com - może uzyskać dostęp do częci finansów z Unii Europejskiej. Z doniesień tego portalu wynika bowiem, że Komisja Europejska planuje w najbliższych tygodniach zatwierdzić polski zmodyfikowany plan KPO RePowerEU. W niosek o te pieniądze, w postaci rewizji programu KPO, jeszcze w sierpniu złożył rząd Mateusza Morawieckiego.
Jeśli informacje Bloomberga się potwierdzą będzie to oznaczać, że do Polski popłyną setki milionów euro.
"Komisja Europejska, organ wykonawczy UE, planuje w najbliższych tygodniach podpisać się pod wnioskiem o wykorzystanie części pomocy z ok. 2,8 mld euro przeznaczonej na odłączenie państw członkowskich od rosyjskiej energii. Gdy ministrowie UE potwierdzą decyzję Komisji na posiedzeniu 8 grudnia Warszawa będzie mogła skorzystać z transzy zaliczkowej w wys. ok. 550 mln euro - podaje portal.
Dostęp do unijnych środków, według Bloomberga miałby nastąpić dopiero po objęciu urzędu premiera przez Donalda Tuska. Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica podpisali w ubiegłym tygodniu umowę koalicyjną, ale na objęcie władzy - jeśli do tego w ogóle dojdzie - ekipa ta musi poczekać jeszcze do początku grudnia. Tyle czasu bowiem na utworzenie rządu ma Mateusz Morawiecki, któremu prezydent Andrzej Duda powierzył misję utworzenia rządu. Po podjęciu pierwszej próby zdobycia przez Morawieckiego sejmowej większości - a ma na to miesiąc - i ewentualnym niepowodzeniu tej misji w kolejnym kroku o wyborze premiera zdecyduje parlament. Ten, jak wynika z zapowiedzi koalicji, ma desygnować Tuska. Ponieważ Koalicja Obywatelska i sojusznicy dysponują sejmową większością jest duże prawdopodobieństwo, że Tusk premierem zostanie. Mógłby on objąć urząd już 11 grudnia.
Donald Tusk już w październiku zapowiadał, że w grudniu Polska dostanie pierwsze pieniądze unijne w ramach KPO. Prawdopodobnie chodziło mu właśnie o zaliczkę z dodatkowego programu nazwanego RePowerEU, który jest jednym ze składników funduszu odbudowy. Zdobycie tych środków jest dość proste proste, bo nie wymaga realizowania żadnego z kamieni milowych, koniecznych do sięgnięcia po pełną pulę czekających na Polskę funduszy.
Źródło: Bloomberg.com, Business Insider