Wpadli złodzieje samochodów
Policjanci z Warszawy zlikwidowali "dziuplę" samochodową, w której były cztery pojazdy skradzione na terenie Niemiec i Francji oraz części i akcesoria samochodowe.
Zlikwidowanie ,,dziupli'' to efekt działań przeprowadzonych przez policjantów z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu oraz wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu z warszawskiej Woli. Prowadzone przez nich działania operacyjne doprowadziły na teren jednej z posesji w powiecie pruszkowskim. Funkcjonariusze natrafili tam na w trzech mężczyzn, którzy „przebijali” numery VIN. Dwóch z nich wpadło na gorącym uczynku: siedzieli zapracowani w toyocie próbując zmieniać fabryczne oprogramowanie komputera samochodowego. Jeden z nich miał przy sobie ponad dwa tysiące euro. Trzeci z mężczyzn, który przebywał na posesji, został również zatrzymany.
Podczas przeszukania posesji i garażu policjanci ujawnili także inne pojazdy: dwie toyoty, lexusa, audi, renault oraz przedmioty służące do zmiany numerów VIN w pojazdach, w tym narzędzia, elektronarzędzia i substancje chemiczne. Policjanci ujawnili również naklejki z numerami VIN oraz naklejki wzorowane na tabliczki znamionowe z numerami VIN, szwajcarskie, ukraińskie i polskie tablice rejestracyjne, a lexus dodatkowo ma zamontowaną podrobioną tablicę rejestracyjną – donosi zespół prasowy policji.
Po sprawdzeniu pojazdów okazało się, że trzy toyoty i lexus pochodzą zostały skradzione w kradzieży z Niemczech i Francji, a ich łączna wartość jest nie mniejsza niż 200 000 złotych. Po przerobieniu numerów również miały trafić na Zachód.
W związku z tą sprawą policja zatrzymała całą trójkę. To osoby w wieku 28, 29 i 43 lat. Wobec nich zostało wszczęte śledztwo prokuratorskie, w którym wszyscy trzej usłyszeli zarzuty dotyczące paserstwa pojazdów znacznej wartości oraz podrobienia tablicy rejestracyjnej. Decyzją sądu podejrzani zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące.
Przestępstwo, którego się dopuścili zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.
