NIK: Nawozy mineralne są szkodliwe

0
1
3
Nawozy
Nawozy / Pixabay

Nawozy i środki wspomagające uprawę roślin wytwarzane z komunalnych osadów ściekowych mogą stwarzać zagrożenie dla zdrowia człowieka i środowiska ze względu na obecność w nich zanieczyszczeń biologicznych oraz toksycznie oddziałujących metali.

Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli (NIK) przyjrzeli się w jaki sposób  w Polsce wprowadzane są do obrotu nawozy i środki wspomagające uprawę roślin.

Zastrzeżeń w tym obszarze jest wiele.

Postępowania ws. pozwoleń na wprowadzenie nawozów na rynek – jak ujawnili inspektorzy NIK -  prowadzone są bardzo przewlekle. Często nie zlecano badania poziomu zanieczyszczeń w nawozach i środkach wspomagających uprawę roślin. Tymczasem dochodziło do wprowadzenia na rynek produktów z zawartością metali toksycznych lub jaj pasożytów groźnych dla człowieka.

 

Nawozy mineralne i organiczne coraz bardziej popularne

 

W ostatnich latach obok nawozów mineralnych coraz częściej rolnictwo sięga po nawozy mineralno-organiczne, organiczne, a także środki wspomagające uprawę roślin (śwur), w tym środki poprawiające właściwości gleby, wzbogacające ją o substancje humusowe. Część tych produktów produkowana jest z komunalnych osadów ściekowych. Tych ostatnich z roku na rok przybywa (w 2011 r. – 526,7 tys. ton suchej masy, w 2020 r. – 568,9 tys. ton), m.in. za sprawą dynamicznego rozwoju sieci kanalizacyjnych.

 

Produkcja nawozów z osadów ściekowych bez ograniczeń

 

Ustawa z 14 grudnia 2012 r. o odpadach nakłada na rolnicze stosowanie tych odpadów wiele ograniczeń. Jednak nie mają one zastosowania, gdy z osadów tych wytwarza się nawozy organiczne bądź śwur i wprowadza je na rynek na podstawie bezterminowego zezwolenia ministra właściwego ds. rolnictwa. Nie ma np. obowiązku przeprowadzania badań gleby przed wykorzystaniem takich nawozów do nawożenia.

Zalegające w osadach ściekowych jaja pasożytów niebezpiecznych dla człowieka (np. glisty ludzkiej czy włosogłówki) lub bakterie (np. Salmonella) mogą trafić do nawozów lub środków wspomagających uprawę roślin, gdy podczas jego wytwarzania proces higienizacji będzie zbyt krótki. To samo dotyczy zanieczyszczeń przemysłowych w ściekach – do osadów i nawozów z nich wytworzonych mogą trafiać toksyczne metale (kadm, nikiel, ołów, rtęć i in.). Zagrażają one bezpośrednio uprawom i ludziom spożywającym nawożone produkty.

 

Jest nadzór, czy go nie ma?

 

W Polsce nadzór nad wprowadzaniem nawozów na rynek, ich przechowywaniem i stosowaniem sprawują: Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN - wprowadzanie do obrotu) i Inspekcja Ochrony Środowiska (IOŚ - przechowywanie i stosowanie).

PIORiN ma kontrolować, czy wprowadzane do obrotu nawozy i śwur spełniają wymagania jakościowe (m.in. zawartość substancji pokarmowych dla roślin, takich jak azot, fosfor, potas) i normy w zakresie dopuszczalnych poziomów zanieczyszczeń (np. toksyczne metale czy - przy produktach organicznych - np. żywe jaja pasożytów czy bakterie Salmonella).

Organy PIORiN nie zawsze prawidłowo i rzetelnie sprawowały nadzór nad wprowadzaniem na rynek nawozów i śwur.

I trudno się nawet dziwić,  do końca 2022 r instytucja ta nie otrzymała żadnych środków budżetowych na realizację zadań.

W sześciu na dziewięć skontrolowanych WIORIN-ów (inspektoratów wojewódzkich), wbrew odpowiednim przepisom, nie zlecano rutynowych badań zanieczyszczeń w nawozach i w śwur, szczególnie wyprodukowanych z osadów ściekowych, ograniczając się na ogół do zlecenia badań parametrów jakościowych. Zaś przyjęta procedura poboru próbek nie gwarantowała miarodajnej oceny parametrów biologicznych. Okręgowe stacje chemiczno-rolnicze nie były w pełni przygotowane do analizy wszystkich parametrów jakościowych i zanieczyszczeń.

Badania zlecane przez WIORiN-y trwały nawet 151 dni, co nie gwarantowało wycofania z rynku produktów niespełniających wymagań (w trakcie kontroli NIK zalecił GIORiN przeprowadzenie tych badań w czasie maksimum 20 dni roboczych).

 

Są też pozytywy

 

NIK docenia jednak, że w latach 2020–2022 PIORiN zrealizowała, mimo braku wsparcia finansowego, 387 kontroli dotyczących nadzoru nad wprowadzeniem do obrotu nawozów i śwur w 192 podmiotach. Kontrolami objęto 202 nawozy i 262 śwur. W wyniku tych kontroli stwierdzono w sumie 114 naruszeń przepisów.

WIORiN-y nie upubliczniały danych o wydanych decyzjach administracyjnych, ponieważ przepisy nie nakładały takiego obowiązku.

 

Co na to resort rolnictwa?

 

Minister nie zareagował na wniosek Głównego Inspektora o zapewnienie odpowiedniego zaplecza laboratoryjnego. Zatem system nadzoru nad wprowadzaniem do obrotu nawozów i śwur oraz procedura wykrywania w nich zanieczyszczeń nie działały w pełni poprawnie.

Minister analizował też wpływ gwałtownego wzrostu cen nawozów na możliwość pojawienia się na rynku nawozów niepełnowartościowych bądź wprowadzanych nielegalnie, a także na wzrost kosztów produkcji rolniczej – i w razie podejrzenia, że nawozy lub śwur nie spełniają wymogów, zlecał kontrolę produktów i ich eliminację z rynku.

Minister prowadził wykazy nawozów i śwur w formie elektronicznej i umieszczał je na stronach internetowych resortu. W 14% zbadanych przez NIK przypadków znajdowały się tam nierzetelne dane.

 

Niedoskonałe prawo

 

NIK uważa, że niezbędne jest dokonanie pilnych zmian legislacyjnych w obszarze nadzoru nad takimi produktami. W obecnym stanie prawnym można lekko zmodyfikować produkt (np. przez nieznaczną zmianę technologii wytwarzania), opcjonalnie nadać mu nową nazwę i uzyskać nowe pozwolenie na wprowadzenie do obrotu – pomimo uprzedniego cofnięcia uprawnień w tym zakresie przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi i pomimo braku gwarancji, że pierwotna szkodliwość produktu została wyeliminowana. Tym bardziej że wytwórcom komunalnych osadów ściekowych bardziej opłaca się wprowadzanie ich na rynek jako nawozu lub śwur niż ponoszenie znacznych kosztów zagospodarowywania osadów jako odpadów.

Ministerstwo również dostrzegło problem nieuczciwych praktyk stosowanych przez producentów ww. produktów i rozpoczęło w 2022 r. prace nad zmianą przepisów, która ma ukrócić taki proceder. Zdaniem NIK wskazane też byłoby wprowadzenie okresu karencji dla przedsiębiorców ubiegających się o nowy wniosek, jeśli poprzednio ich produkty nie spełniały wymagań.

 

 

Źródło: NIK

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną