Rosja twierdzi, że przechwyciła 38 ukraińskich dronów atakujących Krym

Atak nastąpił w momencie, gdy Ukraina nadal wzywa sojuszników do zwiększenia dostaw broni.

Rosyjskie wojska odniosły ostatnio sukces na Ukrainie, podczas gdy Kijów walczy o utrzymanie swoich sił za pomocą broni wyprodukowanej na Zachodzie. W zeszłym miesiącu Moskwa przejęła kontrolę nad kluczowym wschodnim miastem Awdijiwka.

Jednak według brytyjskiego wywiadu wojskowego odbyło się to ogromnym kosztem. W swojej najnowszej aktualizacji stwierdził, że luty był najbardziej śmiercionośny dla Rosjan od rozpoczęcia inwazji na pełną skalę 24 lutego 2022 r. - z 983 zabitymi i rannymi dziennie.

"Dziś Rosja najprawdopodobniej straciła ponad 355 000 zabitych lub rannych podczas wojny na Ukrainie" - napisano. Nie jest jasne, w jaki sposób osiągnięto tę liczbę.

Rosja nie prowadzi rejestru ofiar.

Kilka dni temu ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że Ukraina straciła 31 000 żołnierzy od 24 lutego 2022 roku. Twierdził również, że od tego czasu zginęło 180 000 rosyjskich żołnierzy.

Rosja nie zgłosiła żadnych szkód w wyniku ostatniego ataku na Krym, chociaż naoczni świadkowie donosili o trzęsących się oknach i włączających się alarmach samochodowych. Kijów nie potwierdził zaangażowania swoich sił.

W sobotę rosyjski dron uderzył w blok mieszkalny w ukraińskim mieście Odessa, zabijając co najmniej 12 osób, w tym pięcioro dzieci. Niedziela jest dniem żałoby w Odessie i regionie.

W niedzielę Rosja zaatakowała południowy region Chersonia, zabijając jedną osobę i raniąc kolejne trzy, według ukraińskich urzędników.

Poinformowano również, że 16 osób zostało rannych w rosyjskim ostrzale miasta Kurakhove we wschodnim obwodzie donieckim.