Burmistrz Charkowa, drugiego co do wielkości miasta Ukrainy, poinformował, że zginęło pięć osób. Należy nadmienić, że region Charków, który graniczy z Rosją od północy i leży blisko linii frontu, podczas trwającej od dwóch lat rosyjskiej inwazji regularnie padał ofiarą ataków dronów i rakiet.

Do zdarzenia doszło po południu, gdy rakieta X-59 uderzyła w wielopiętrowy budynek przemysłowy.

„W budynku mieszczą się zakłady produkcyjne i biura. Jest to akt terroryzmu, ponieważ został przeprowadzony w czasie, gdy zdecydowana większość ludności jest w pracy”

– napisał na koncie na Telegramie Wołodymyr Tymoszko, szef komendy obwodowej policji.

„Oprócz pięciu zabitych jest jeszcze pięciu zaginionych”

– dodał na Telegramie burmistrz Charkowa Ihor Terekchow.

„Zidentyfikowaliśmy ich, ale nie ma ich wśród rannych ani zabitych”.

Teriechow powiedział, że ogień, który szybko się rozprzestrzenił, został na miejscu prawie opanowany. Gubernator obwodu charkowskiego Ołeh Synehubow dodał, że do pożaru doszło dlatego, że w budynku znajdowała się pewna drukarnia. Dodano, że zaatakowana została również fabryka mebli oraz wszelkich wyrobów malarskich. 

Przypomnijmy, że Moskwa zaprzecza celowym atakom na ludność cywilną podczas zakrojonej na szeroką skalę inwazji na Ukrainę.  Miała ona swój początek w lutym 2022 r., chociaż wiele osób zginęło w częstych rosyjskich nalotach na cały kraj.