Tak Polacy walczą o szkoły na Litwie. Odbyła się manifestacja w Wilnie

0
0
4
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / © L24.lt (Wiktor Jusiel)

W sobotę przedstawiciele polskich społeczności szkolnych i organizacji zebrali się w Wilnie na manifestacji w obronie oświaty polskiej i innych mniejszości narodowych na Litwie. Wydarzenie zorganizował Związek Polaków na Litwie.

Blisko trzy tysiące osób – młodzież szkolna, ich rodzice, nauczyciele, przedstawiciele organizacji polskich na Litwie, rodacy z Macierzy i inni – przeszły z placu Niepodległości przy Sejmie pod Pałac Prezydencki na placu Daukantasa, gdzie odbył się wiec. Uczestnicy przemarszu na krótko zatrzymali się też przy siedzibie rządu, aby wyrazić protest. Protest przeciwko rozważanym przez resort oświaty zmianom w szkołach mniejszości narodowych, a także przeciw kontrowersyjnym zachowaniom wicemera Wilna względem szkół z nielitewskim językiem nauczania.

„Obronimy oświatę mniejszości narodowych na Litwie”, „Nie dla zastraszania i mobbingu nauczycieli”, „Ręce precz od oświaty polskiej”. „Nie – nagonce na szkoły mniejszości narodowych”, „Język ojczysty gwarancją jakościowej wiedzy” – takie napisy widniały na transparentach i plakatach uczestników. Powiewały też flagi polskie, litewskie, Unii Europejskiej, a także Wileńszczyzny.

Nie możemy milczeć

„Dzisiaj gromadzimy się tak licznie na placu Daukantasa przez Pałacem Prezydenta RL, ponieważ nie możemy milczeć, nie możemy pogodzić się z podejmowanymi przez Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu RL oraz rząd litewski działaniami, skutkiem których jest zagrożenie niszczeniem i likwidacją szkolnictwa mniejszości narodowych” – powiedziała rozpoczynając wiec Agnieszka Rynkiewicz, przedstawicielka komitetu rodzicielskiego Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach. Pani Agnieszka już od dwóch lat wspólnie z innymi rodzicami walczy o zachowanie zagrożonych zamknięciem szkół polskich w rejonie trockim – w Starych Trokach oraz Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu. A teraz, jak podkreśliła, rozpoczęła się kolejna nagonka na szkoły mniejszości narodowe. Na początku tego roku minister oświaty napomknął o stopniowym zamykaniu rosyjskich szkół. „Znając nacjonalistyczne zapędy litewskiego ministerstwa oświaty, można się spodziewać, że kolejny atak zostanie skierowany na szkoły polskie” – mówiła. Dodała, że dowodem na to jest nagłośniona przez ministra resortu oświaty na początku lutego propozycja wprowadzenia w szkołach polskich i rosyjskich m.in. nauczania trzech przedmiotów w języku litewskim.

Solidarna Polonia

Podczas wiecu zabrzmiały słowa poparcia dla Polaków na Litwie od rodaków z całego świata. Do organizatorów skierowały listy takie organizacje polonijne jak Kongres Polonii Amerykańskiej, Rada Naczelna Polonii Australijskiej, Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe im. Władysława Warneńczyka w Bułgarii, Konwent Polskich Organizacji w Niemczech, Rada Polonii Świata, Europejska Unia Wspólnot Polonijnych i in.

Jarosław Narkiewicz, prezes Rady Polonii Świata zareagował na krytyczne opinie, że uczestnicy wiecu zebrali się nie z własnej woli, a zostali „spędzeni, zwiezieni, zastraszeni”. „Przyszliśmy tu z poczucia obowiązku” – mówił Narkiewicz. Bo jak podkreślił, „na naszej rdzennej ziemi, razem z naszymi braćmi Rosjanami, Białorusinami, Tatarami i ludźmi innych narodowości, możemy i mamy prawo rozmawiac i uczyć dzieci w swoim języku i być pełnoprawnymi obywatelami”. 

„My nie prosimy, bo ileż można prosić? My żądamy! Żądamy respektowania i poszanowania nas jako równoprawnych obywateli państwa litewskiego. Żądamy respektowania naszych praw do oświaty, języka, kultury, wyborów jako równoprawnych obywateli Unii Europejskiej – powiedział. – Nie oddamy naszych praw, tak nam dopomóż Bóg!”.

Prośba o  wsparcie

W imieniu organizatorów do uczestników manifestacji zwrócił się Waldemar Tomaszewski, prezes Związku Polaków na Litwie. W imieniu organizatorów do uczestników manifestacji zwrócił się Waldemar Tomaszewski, prezes Związku Polaków na Litwie. „Ktoś może zapytać, dlaczego ten wiec organizujemy przy Pałacu Prezydenckim? Prezydent jest przychylny mniejszościom narodowym (...) Ale chcemy go poprosić o to, aby nas jeszcze bardziej wspierał” – powiedział Tomaszewski, wskazując na nieprzychylne działania wobec szkolnictwa mniejszości narodowych ze strony rządu i niektórych samorządów.

Zwrócił uwagę na to, że Litwa już 24 lata temu, w 2000 roku, podpisała i ratyfikowała Ramową Konwencję o Ochronie Mniejszości Narodowych, która m.in. gwarantuje tradycyjnym mniejszościom narodowym w Europie prawo do własnych szkół, ale do tej pory Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie wykonuje zobowiązań wynikającej z tej Konwencji. „Chcemy zachowania szkół mniejszości narodowych, które były tu od wieków, przez całą niepodległość. Nie żądamy niczego wyjątkowego” – powiedział z trybuny lider ZPL. Podkreślił, że zarówno prawo litewskie, jak i międzynarodowe gwarantuje dzieciom mniejszości narodowych nauczanie w ich językach ojczystych. Władze nie mogą więc tego prawa ani ograniczać, ani tym bardziej odbierać.

Mówiąc o zamiarach władz ograniczania nauczania w językach mniejszości narodowych oraz bulwersujących działaniach wicemera Wilna względem szkół mniejszości narodowych, podkreślił, że „nie będzie na to naszej zgody”. „Mam nadzieję, że prezydent nas usłyszy, nie dopuści do takiej sytuacji, że nasz kraj zamiast bycia republiką europejską upodobni się do republiki bananowej” – mówił Tomaszewski.

Czemu Polacy bronią rosyjskich szkół?

Prezes ZPL podziękował uczestnikom wiecu, a zebrało się około trzech tysięcy osób, za tak liczny udział. Wyrazy podziękowania skierował do społeczności szkolnych z całej Wileńszczyzny, a także dla biorących udział w manifestacji przedstawicieli szkół białoruskich i rosyjskich, w tym z Kłajpedy.

Tomaszewski wspomniał też o tym, że litewscy dziennikarze często go pytają, czemu Polacy bronią rosyjskich szkół? „Polacy zawsze bronili wolności, sprawiedliwości, słabszych, a dziś Rosjanie atakowani są niesłusznie. Bo to są obywatele naszego państwa litewskiego. Nikt nie ma prawa ich dyskryminować. Dobrze też rozumiemy, jedziemy na jednym wózku. Dzisiaj szkoły rosyjskie, a jutro przyjdzie czas i na szkoły polskie. Więc dzisiaj bronimy również sami siebie” – tłumaczył lider ZPL.

Tylko w jedności stanowimy siłę

Raz jeszcze podziękował uczestnikom za przybycie. „Mam głęboką nadzieję, że to ostatni wiec, ale jeśli nic się nie zmieni, jeszcze raz poprosimy was o wsparcie i jeszcze raz się zbierzemy” – powiedział Waldemar Tomaszewski.

Na zakończenie wiecu została odczytana petycja, która została przekazana prezydentowi RL Gitanasowi Nasėdzie, przewodniczącej Sejmu RL Viktorii Čmilytė-Nielsen, premier Litwy Ingridzie Šimonytė, ministrowi oświaty, nauki i sportu Gintautasowi Jakštasowi, merowi Wilna Valdasowi Benkunskasowi. Z treścią dokumentu można zapoznać się TUTAJ.

„Obrońmy nasze szkoły, bądźmy solidarni i pamiętajmy, że tylko w jedności stanowimy siłę” – tymi słowami zakończyła się manifestacja w obronie szkolnictwa mniejszości narodowych.

(GALERIA ZDJĘĆ)

Źródło: Redakcja

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną