Atak w Moskwie. Zełeński uderza w Putina

Prezydent Ukrainy - Wołodymir Zełeński ostatnio zdecydował się wygłosił przemówienie, w którym wypowiedział się na temat niedawnego ataku terrorystycznego pod Moskwą. W swojej wypowiedzi uderzył m.in w prezydenta Rosji - Władimira Putina twierdząc, że szuka sposobów na odwrócenie winy za masakrę, która miała miejsce w piątek w sali koncertowej pod Moskwą.

Zełeński uderza w Putina

"To oczywiste, że Putin i inni bandyci po prostu próbują zwalić winę na kogoś innego. Ich metody są zawsze takie same. Widzieliśmy to wszystko już wcześniej, zniszczone budynki, strzelaniny i eksplozje. I zawsze zrzucają winę na kogoś innego”

-powiedział prezydent Ukrainy - Wołodymir Zełeński. 

Przypomnijmy, że również czeczeńscy rebelianci oskarżyli rosyjskie tajne służby o zorganizowanie zamachów bombowych na mieszkania w Moskwie, Bujnkasku i Wołgodońsku. Zginęło 200 osób. Wtedy też zrzucono winę na Czeczenów. 

Słowa Zełeńskiego skomentowała rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jak przyznała prezydent Ukrainy miał być „jedyną głową państwa na tyle szaloną, by obwiniać Rosję za atak terrorystyczny”. Wcześniej prezydent Rosji poinformował, że po piątkowym ataku zatrzymanych zostało 11 osób, wśród nich było kilka uzbrojonych mężczyzn. „Próbowali się ukryć i ruszyli w stronę Ukrainy, gdzie według wstępnych danych przygotowano dla nich po stronie ukraińskiej okno do przekroczenia granicy państwowej” -mówił Putin. 

Zdaniem prezydenta Ukrainy - Wołodymira Zełeńskiego Putin powinien wykorzystać własnych ludzi do walki z terroryzmem u siebie, a nie najeżdżać na Ukrainę. Dodał, że Putin sprowadził na Ukrainę tysiące swoich terrorystów by walczyli przeciwko Ukrainie. Zarzucił rosyjskiemu politykowi, że nie wie co się dzieje w jego kraju. 

"(...)  zamiast zająć się swoimi współobywatelami Rosji, zwrócić się do nich, mięczak Putin milczał przez pełne 24 godziny, zastanawiając się, jak powiązać to z Ukrainą"

-zakończył Zełeński.