Dyrektor nalegał, by uczennica zdjęła nakrycie głowy w szkole, zgodnie z francuskim prawem.

Zrezygnował po tym, jak w mediach społecznościowych pojawiły się groźby śmierci.

Zagrożenie islamskie dla francuskich szkół jest traktowane niezwykle poważnie od czasu zabójstwa dwóch nauczycieli.

Dyrektor paryskiej szkoły, którego nazwisko nie zostało podane do wiadomości publicznej, ogłosił swoją decyzję w e-mailu wysłanym w piątek do kolegów z Maurice Ravel Lycée w 20. dzielnicy Paryża.

"Ostatecznie podjąłem decyzję o rezygnacji z pełnionej funkcji", wyjaśnił, "w trosce o bezpieczeństwo własne i placówki".

"Odchodzę po siedmiu latach, bogatych i intensywnych, spędzonych u waszego boku i po 45 latach w edukacji publicznej" - napisał, dziękując swoim kolegom za wsparcie, jakie okazali mu w ciągu ostatnich trzech tygodni.

W incydencie, który miał miejsce 28 lutego, dyrektor powiedział trzem uczennicom, że powinny przestrzegać prawa, zdejmując nakrycia głowy.

Dwie uczennice się do tego zastosowały, ale trzecia nie i doszło do sprzeczki.

W następnych dniach dyrektor był obiektem gróźb śmierci w mediach społecznościowych, które zostały zasygnalizowane przez szkołę na gorącą linię ministerstwa spraw wewnętrznych.

Prokuratorzy powiedzieli, że dwie osoby zostały zatrzymane w związku z groźbami śmierci. Ich tożsamość nie została ujawniona, ale ministerstwo edukacji stwierdziło, że nie mają oni żadnego związku ze szkołą.

Policja została wysłana na patrol wokół szkoły, którą odwiedziła również minister edukacji Nicole Belloubet.

Funkcjonariusze nie znaleźli żadnych dowodów na to, że dyrektor uderzył dziewczynę, a teraz premier Gabriel Attal wkroczył do akcji, aby powiedzieć, że zostanie ona postawiona przed sądem za składanie fałszywych oskarżeń.

"Państwo... zawsze będzie stać po stronie tych urzędników, którzy są na pierwszej linii frontu w obliczu tych naruszeń świeckości, tych prób islamistycznego wkraczania do naszych placówek edukacyjnych" - powiedział.