W poniedziałek jedna z rakiet Izraela spadła na konwój, w którym znajdowali się wolontariusze organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK). Zajmowali się oni dostarczaniem żywności do Strefy Gazy. W wyniku tego zdarzenia zabitych zostało siedem osób w tym Palestyńczycy, Brytyjczyk, Australijczyk, posiadacz podwójnego obywatelstwa USA i Kanady, a także Polak - Damian Soból, który zamieszkiwał Przemyśl. 

Właśnie pojawiły się nowe informacje w sprawie. Jak się okazuje do wszystkiego przyznała się już izraelska armia, która poinformowała, że obecnie zajmuje się dochodzeniem w tej sprawie i zrobi wszystko, aby wyciągnąć wnioski z zaistniałej sytuacji. Dodała, że będzie robić wszystko, aby takie przypadki nigdy się nie powtórzyły.

"W Gazie miało miejsce zdarzenie, które doprowadziło do tragicznej śmierci pracowników organizacji World Central Kitchen, którzy pełnili misję niesienia żywności potrzebującym. Jako armia zawodowa, przestrzegająca prawa międzynarodowego, jesteśmy zobowiązani do dokładnego i przejrzystego zbadania naszych działań"

-powiedział rzecznik IDF Daniel Hagari.

W Internecie można zobaczyć także takie nagranie:

צה"ל לוקח אחריות על מות העובדים של "המטבח המרכזי העולמי": "מביעים צער, תהיה חקירה עצמאית"@ItayBlumental pic.twitter.com/S23gLn5fn7

— כאן חדשות (@kann_news) April 2, 2024

Zaznaczył też, że w imieniu IDF przekazał rodzinom ofiar oraz World Central Kitchen szczere kondolencje. Wyraził żal wobec tych, którzy próbowali pomóc osobom potrzebującym. Zaznaczył, że sprawa cały czas jest badana. 

World Central Kitchen w swoim oświadczeniu poinformowała, że pomimo tego, iż samochody wolontariuszy były odpowiednio oznakowane zostały zaatakowane. Z kolei armia Izraela dodała, że zaczęła  "dogłębne śledztwo", by móc dowiedzieć się czegoś na temat okoliczności tragicznych zdarzeń. WCK zdecydowała się na wstrzymanie działalności na tym terenie.