Joe Biden wezwał do "natychmiastowego zawieszenia broni" w Strefie Gazy, mówiąc Benjaminowi Netanjahu, że przyszłe wsparcie USA dla Izraela będzie zależeć od podjęcia konkretnych działań w celu ochrony ludności cywilnej i pracowników organizacji pomocowych.

Podczas pierwszej rozmowy telefonicznej obu przywódców od czasu izraelskich nalotów, w których zginęło siedmiu pracowników międzynarodowej organizacji charytatywnej World Central Kitchen (WCK), Biden udzielił najostrzejszej amerykańskiej reprymendy Izraelowi od początku konfliktu.

W czwartkowej rozmowie telefonicznej, która trwała mniej niż 30 minut, prezydent USA "wyraźnie podkreślił, że Izrael musi ogłosić i wdrożyć szereg konkretnych i wymiernych kroków w celu zaradzenia szkodom cywilnym, cierpieniom humanitarnym i bezpieczeństwu pracowników organizacji humanitarnych", podał Biały Dom w oświadczeniu.

"Wyjaśnił, że polityka USA w odniesieniu do Strefy Gazy będzie determinowana przez naszą ocenę natychmiastowych działań Izraela w zakresie tych kroków".

Biden powiedział, że "natychmiastowe zawieszenie broni jest niezbędne" i wezwał Izrael do osiągnięcia porozumienia z Hamasem "bez zwłoki", powiedział Biały Dom.

Oświadczenie to oznaczało ostrą zmianę w retoryce Bidena i po raz pierwszy zasugerowało, że dalsze wsparcie USA może wiązać się z pewnymi konsekwencjami.

WCK wezwało Australię, Kanadę, Polskę, USA i Wielką Brytanię, których obywatele zginęli w ataku, do przyłączenia się do niezależnego śledztwa w sprawie incydentu.

"To był atak wojskowy, który obejmował wiele uderzeń i był wymierzony w trzy pojazdy WCK" - powiedziała organizacja charytatywna w oświadczeniu. "Wszystkie trzy pojazdy przewoziły cywilów; były oznaczone jako pojazdy WCK; a ich ruchy były w pełni zgodne z izraelskimi władzami, które były świadome ich trasy, trasy i misji humanitarnej.

"Niezależne dochodzenie jest jedynym sposobem na ustalenie prawdy o tym, co się stało, zapewnienie przejrzystości i odpowiedzialności osób odpowiedzialnych oraz zapobieganie przyszłym atakom na pracowników pomocy humanitarnej".

Komentarze Bidena zostały powtórzone przez jego sekretarza stanu, Antony'ego Blinkena, który powiedział, że wsparcie USA zostanie ograniczone, jeśli Izrael nie dostosuje swojego postępowania.