Atak w centrum handlowym. Są nowe informacje

1
0
1
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Internet

Ostatnio media informowały o ataku jaki miał miejsce w Sydney w jednym z centrów handlowych. Teraz pojawiły się nowe informacje. Oto, co przekazała policja.

Jak poinformowała policja mężczyzna, który śmiertelnie dźgnął nożem sześć osób w Sydney, miał w przeszłości problemy psychiczne i nic nie wskazywało na to, że motywem ataku w jednym z najbardziej ruchliwych centrów handlowych w mieście była ideologia. 

"Napastnik, zidentyfikowany przez policję jako Joel Cauchi, był znany policji w sąsiednim stanie Queensland, a policja rozmawiała z jego rodziną po sobotnim ataku"

-powiedział na konferencji prasowej zastępca komisarza policji Nowej Południowej Walii Anthony Cooke. 

Atak na centrum handlowe w Sydney 

Świadkowie w rozmowie z mediami podkreślili, że  Cauchi ubrany był w szorty i koszulkę australijskiej ligi rugby, a następnie przebiegł z nożem przez centrum handlowe Westfield Bondi Junction, atakując przypadkowych ludzi. Niektórzy kupujący i pracownicy centrum handlowego we wschodniej części Sydney próbowali go powstrzymać, a tłumy schroniły się w zamkniętych sklepach.

„Widzieliśmy nagrania przedstawiające zwykłych Australijczyków, którzy narażają się na niebezpieczeństwo, aby pomóc swoim współobywatelom. Ta odwaga była dość niezwykła”

– powiedział w niedzielę premier Anthony Albanese. 

40-letni napastnik śmiertelnie ranił nożem sześć osób i ranił co najmniej 12, zanim został zastrzelony przez inspektor Amy Scott. "Do tej pory nie mamy nic, nie otrzymaliśmy żadnych informacji, nie odzyskaliśmy żadnych dowodów ani zebranych przez nas danych wywiadowczych, które sugerowałyby, że było to spowodowane jakąś szczególną motywacją, ideologią lub czymś innym” - podkreślono. Cauchi niedawno przeprowadził się do Sydney. Policja poinformowała, że ​​przeszukała mały magazyn, który niedawno wynajął, ale nie znalazła żadnych poważnych dowodów wskazujących na zbliżający się atak.

Przypomnijmy, że ataki takie jak ten, który miał miejsce w sobotę są rzadkie w Australii – kraju liczącym około 26 milionów ludzi. Obowiązują tam jedne z najsurowszych na świecie przepisów dotyczących broni i noża.

 

Źródło: Redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną