Burmistrz: Charków może stać się drugim Aleppo bez pomocy USA

Charkowowi grozi stanie się "drugim Aleppo", jeśli amerykańscy politycy nie zagłosują za nową pomocą wojskową, aby pomóc Ukrainie w uzyskaniu obrony powietrznej niezbędnej do zapobiegania rosyjskim atakom dalekiego zasięgu, ostrzegł burmistrz miasta.
Ihor Terekhov powiedział, że Rosja zmieniła taktykę, próbując zniszczyć zasilanie miasta i sterroryzować 1,3 miliona mieszkańców, ostrzeliwując obszary mieszkalne, a ludzie doświadczają nieplanowanych przerw w dostawie prądu przez wiele godzin.
Burmistrz drugiego miasta Ukrainy powiedział, że pakiet pomocy wojskowej USA o wartości 60 miliardów dolarów, który obecnie utknął w Kongresie, ma dla nas "kluczowe znaczenie" i wezwał Zachód do ponownego skupienia się na dwuletniej wojnie.
"Potrzebujemy tego wsparcia, aby Charków nie stał się drugim Aleppo" - powiedział Terekhov, odnosząc się do syryjskiego miasta, które zostało mocno zbombardowane przez rosyjskie i syryjskie siły rządowe w szczytowym momencie wojny domowej w tym kraju dekadę temu.
22 marca rosyjskie ataki zniszczyły elektrownię na wschodnim skraju miasta, a także wszystkie jej podstacje; tydzień później urzędnicy przyznali, że druga elektrownia, 40 km na południowy wschód od miasta, została wyeliminowana w tym samym ataku.
Zasilanie w mieście, około 40 km od granicy z Rosją, zostało przerwane po kolejnym nalocie bombowym w tym tygodniu, co spowodowało krótkotrwałe zatrzymanie metra. Mieszkańcy twierdzą, że w centrum miasta zasilanie było zwykle dostępne przez kilka godzin dziennie, chociaż na obrzeżach sytuacja była lepsza.
Źródło: Guardian