Wielka Brytania obiecała wpompować dodatkowe 75 miliardów funtów do swojego budżetu obronnego w ciągu najbliższych sześciu lat, co sprawi, że jej wydatki znacznie przekroczą kluczowy cel NATO i wywrą presję na europejskich sojuszników, aby poszli w jej ślady.

Premier Rishi Sunak powiedział podczas wtorkowej podróży do Polski, że nowy pakiet jest "największym wzmocnieniem naszej obrony narodowej od pokolenia", podczas gdy jego biuro argumentowało, że "wyznacza nowy standard dla innych głównych europejskich gospodarek NATO".

Dzięki temu posunięciu Wielka Brytania będzie wydawać równowartość 2,5% PKB rocznie na obronę do końca dekady - coś, co wcześniej było jedynie mglistą ambicją kraju, gdy pozwolą na to zasoby.

Przemawiając na konferencji prasowej u boku szefa NATO Jensa Stoltenberga we wtorek po południu, Sunak powiedział, że teraz nie jest "moment na samozadowolenie".

"Nie możemy nadal myśleć, że Ameryka zapłaci jakąkolwiek cenę lub poniesie jakikolwiek ciężar, jeśli nie będziemy skłonni do poświęceń dla naszego własnego bezpieczeństwa" - powiedział.

Zobowiązanie, które, jak podkreślił Sunak, nie wymagałoby cięć wydatków ani podwyżek podatków, zwiększyłoby roczne wydatki Wielkiej Brytanii na obronę do 87 miliardów funtów w latach 2030-31.

Dzieje się to w trakcie zaciekłej debaty transatlantyckiej na temat wydatków na obronność w Europie. Oczekuje się, że państwa NATO będą przeznaczać 2% swojego PKB na obronę, a 18 członków jest obecnie na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu. Niemcy po raz pierwszy osiągnęły ten cel w tym roku.